W ostatnim wpisie, pisałem, że oprócz kolorów lubię jesień za poranne mgły. Za co jeszcze ją lubię? Za wschody i zachody słońca. Po pierwsze z racji tego, że dzień później się zaczyna i szybciej się (to akurat nie zawsze jest atut 😅) kończy. Można w "normalnych" godzinach obserwować Słonce.
Po drugie - świeci już słabiej i ma bardziej czerwoną barwę. Ponadto często takim wschodom i zachodom towarzyszą chmury, które sprawiają, że powstałe efekty są bardzo spektakularne...





