wtorek, 22 lutego 2022

Wichura, wichurę, wichurą pogania, czyli sobota z Antoniną

Nie pamiętaj takiej pogody jak ostatnio. Niż, niż wtórny, kolejny niż i to wszystko raz za razem znad Atlantyku. Jeszcze w październiku, listopadzie, mogło to przejść, ale w lutym?! Przegięcie.

Tym samym za oknem bardzo wietrznie i mokro. Jednak największe niebezpieczeństwo niesie sam wiatr i jego silne podmuchy. Prędkość ponad 100km/h to nie przelewki. Trzeba uważać na siebie. W czwartek dla naszego regionu dostaliśmy nawet najwyższy, trzeci stopień zagrożenia! 

W sobotę tylko drugi, ale i tak wiatr dała popalić. Jednak gdy około południa zaczęło się uspokajać, wykorzystałem godzinkę na szybki wypad z Tyrionem na Cegielnie - zbiornik po wyrobisku gliny. Wrzucam kilka fotek z tego wypadu.








Widać jednak już odznaki wiosny, chociaż skowronków nie ma ;)


Ale niestety, mamy też i takie klimaty :( 



poniedziałek, 14 lutego 2022

Luty nad Berzdorfer See

Jeżeli ktoś liczy na zimowe zdjęcia to niech nie przewija dalej. Od naprawdę sporego czasu nie było u nas takiego słońca dlatego szybko ogarneliśmy się i sobotnie przedpołudnie spędzili nad pobliskim, niemieckim jeziorem.

Gdy przyjechaliśmy na miejsce było + 2 jednak słońce już mocno operowało. Wybierając się na Blue Lagunę można było popatrzeć na bardzo dużo ptaków. Przeloty gęsi gęgaw, pływające kaczki czernice,  czy przelatujące z łowiska na łowisko kormorany.

Woda bardzo przejrzysta więc największe wzięcie u naszych dzieci miały kamienie i rzucanie do wody. Michalina była rozdarta pomiędzy rowerem, a właśnie kamieniami, jednak w ostatecznym rozrachunku przejechała na swoim rowerku 3,5km 👍🏻💪🏻 

Gdy dotarliśmy na miejsce, ludzi prawie nie było. Jednak z każdą kolejną chwilą przybywało ich coraz więcej. Pojawili się też rowerzyści, amatorzy biegania i nawet morsy 😉 

No i te ławki... wokół jeziora rozstawiono najwygodniejsze ławki jakie znam. Można usiąść, odpocząć, popatrzeć, czy nawet poczytać. Obecnie, przy naszych „czortach” mogłem tylko zrobić zdjęcie 🤣

















piątek, 11 lutego 2022

W kilka godzin trzy pory roku...

Takiego dnia jak dzisiaj dawno nie pamiętam. W czasie niespełna 10 godzin mieliśmy trzy pory roku ;)

Zaczęło się od jesiennej słoty tuż nad ranem. Później deszcz zaczął przechodzić w śnieg i zrobiło się zimowo. Na tym jednak nie koniec. Jeszcze przed południem wyszło słońce i mieliśmy wczesną wiosnę ;)

Niestety, szybko ponownie zaczęło mocno wiać, zachmurzyło się i wróciła pogoda jaką mieliśmy ostatnio, czyli wietrznie, pochmurno, z niewielkimi przelotnymi opadami deszczu. Wrzucam trzy zdjęcia, wszystkie z dzisiaj ;) 







poniedziałek, 7 lutego 2022

Już przedwiośnie. Co nam przyniesie?

Mam nadzieję, że w tym sezonie doczekamy się prawdziwej wiosny. Ciepłej i wczesnej, a zaczynające się (po oznakach) przedwiośnie, nie będzie tylko pogodową zmyłką.

Przypominam — tak zimnej wiosny, jak w ubiegłym roku, nie było u nas od trzydziestu lat. Dlatego, gdy widzę klucze wracających żurawi, przebiśniegi i mocniej świecące słońce, to liczę, że wkrótce ruszy też prawdziwa wiosna.

Nie znaczy to, że zimy nie będzie. Ta, szybko o sobie nie pozwoli zapomnieć, najbliższa odsłona, już w nadchodzący weekend. Liczę jednak, że gdy przyjdzie druga połowa marca, kwiecień, to będzie już naprawdę ciepło. 

Dzisiaj wrzucam kilka zdjęć z oznakami przedwiośnia. Może i Wam udzieli się moje optymistyczne pogodowo nastawienie ;) 

To wspomniane żurawie, a te plamki to nie brud na matrycy, tylko - tak, macie racje - śnieg. W końcu jak pisałem to przedwiośnie, a nie wiosna ;)