Po wizycie w zatoce AQ oraz w kaplicy Tsambika, teraz zabiorę Was do Epta Piges, czyli doliny siedmiu źródeł. Wcześniejsze wpisy:
Po wizycie we wspomnianej kaplicy i plażingu, smażingu i pływaningu na plaży Tsambika, jeszcze przed obiadem Laura, nasz nawigator postanowiła, że odwiedzimy jeszcze jedno miejsce. Nam z Martą było wszystko jedno, świetne towarzystwo, kapitalne widoki, jedynie co mogliśmy zrobić to się zgodzić i wspierać nawigowanie z telefonu dzięki niezawodnym mapom google ;) Grzesiek za kierownicą też czuł się jak ryba w wodzie, więc pojechaliśmy...
Nim jednak tam pojechaliśmy, odwiedziliśmy jeszcze Stegnę i znajdujące się tam ruiny twierdzy joannickiej w których przetrzymywano więźniów oraz braci, którzy nie chcieli się poddać życiu zgodnemu z regułą zakonu ;)
O miejscu docelowym: To strumień zbudowany przez Włochów do nawadniania sadu pomarańczowego w Kolimbii. Zasila go siedem źródeł, stąd nazwa. Do znajdującej się na końcu tamy i jeziora prowadzi ok. 200-metrowy tunel. Chociaż wejście do tunelu jest ciemne, warto się nim przejść. Niedaleko stąd znajduje się Archangelos. (źródło klik-klik)
A tak wyglądają te źródła - trochę śmiechowo ;)
No i wspomniany tunel. Ponad 15 metrów pod ziemią o długości 200 m. Tutaj się zaczyna, a poniżej się kończy. Idzie się w zupełnych ciemnościach. Na wypad zdecydowała się Laura i ja. Poniżej macie filmik z naszego wyjścia, który nakręcił Grzesiek. Później okazało się, że po przejściu tunelu człowiek staje się młodszy. Niestety, ale gdybym wiedział o tym wówczas gdy tam byliśmy, to nie przeszedłbym tylko raz a z dwadzieścia razy :P
Grzesiek wypatruje naszego powrotu ;)
A tutaj niemal dzida Staszczuków ;)
I dobrze, że nie wpadliśmy bo w strumieniu żerowały kraby, kótre na muszlach miały kontur ćmy. Ponoć wabiły je tym i zjadały :)
Trafił nam się też żółw :)
I filmik z żółwiem:
Na tym koniec, a kolejny wpis to już Stare Miasto w Rodos zwiedzane nocą :D