Po urlopie nad morzem zatęskniliśmy za naszymi pięknymi Karkonoszami. Dlatego gdy tylko pogoda pozwoliła wybraliśmy się do Szklarskiej Poręby i muszę przyznać, że to była nasza najdłuższa do tej pory wyprawa. Ruszając żółtym szlakiem przy Muzeum przeszliśmy do Schroniska Pod Łabskim Szczytem, później Ścieżką Pod Reglami aż do Czarnego Kotła i później wspinaczka w górę, następnie szczytami do Szrenicy, skąd zjazd na dół. Przy wyciągu mój zegarek pokazał 17,8 km ;) Nieźle.
Pogoda była idealna, nim dotarliśmy do Schroniska to było pochmurno, ale później zaczęło przebijać się słońca co zapewniła niemal mistyczne widoki, które możecie oglądać poniżej.
Inne nasze górskie wyprawy:
Pijąc kawkę przy Schronisku:
Inne nasze górskie wyprawy:
Pijąc kawkę przy Schronisku:
Ruszamy:
Mały Śnieżny Kocioł przywitał nas tak:
Chwila na posiłek:
Wielki Śnieżny Kocioł
Ruszamy w kierunku trzeciego kotła - Czarnego:
I oto on - Czarny Kocioł:
Wspinaczka pod Stację Przekaźnikową:
Ze szczytu:
W stronę wyciągu na Szrenicy:
I oto my ;)