sobota, 30 listopada 2013

Polując na słońce i kłusownicze wnyki

Jesteśmy obecnie w takiej porze roku, że każdy promyk słońca sprawia radochę. Więc gdy tylko mam okazję staram się chwile takie uwieńczyć na dłużej, wybierając się w teren z aparatem w ręku. Niestety tym razem znowu miałem okazję ratować zwierzę z kłusowniczych wnyków. Teraz była to psia suka, jak pamiętacie w lutym - kotna sarna o czym pisałem już tutaj: Kłusownicze skurw...

Najpierw dwa przyjemne kadry, po które w ogóle się w teren wybrałem:



Niestety, spokój chwili bardzo szybko "popsuł" Frodo, który wyczuł złapaną we wnyki sukę. Nie będę się na ten temat drugi raz rozpisywał. Zainteresowanych odsyłam do artykułu, który napisałem na zgorzelec.info: Kłusowniczy sezon uważam za rozpoczęty! – komentarz redakcji




czwartek, 28 listopada 2013

"Hiszpanie się dogadali i Polakowi d...e skopali"

Ostatnio jakoś pogoda nie zachęca do fotografowania, dlatego wrzucam świeży temat z pracy. Najpierw teks a później zdjęcia. Pełny artykuł u nas na zgorzelec.info: Zablokowana farma wiatrowa Koźmin – Mała Wieś Dolna - aktualizacja

„Oszuści!!! Oddajcie nasze pieniądze. Budują Hiszpanie za nasze pieniądze. Walka o zapłatę,  to jak walka z wiatrakami”. Taki transparent można przeczytać na samochodzie blokującym dostęp do Głównego Punktu Zasilania (GPZ) w pobliżu Małej Wsi Dolnej (Gmina Sulików) tamtejszej farmy wiatrowej. Zaległości względem podwykonawców mają sięgać blisko miliona złotych.  –Postanowiliśmy zaprotestować, dzisiaj gdyż jak się dowiedzieliśmy, właśnie dzisiaj ma zostać przeprowadzony ostatni odbiór – mówi Krzysztof Legeżyński właściciel firmy Maxess sp. z o.o. – Tylko teraz mamy szansę na spotkanie z inwestorem, głównym wykonawcą i podwykonawcą. Później to już przyjdzie nam szukać wiatru w polu.

Na miejscu są właściciele dwóch podwykonawców: Krzysztof Legeżyński z firmy Maxess z siedzibą w Sulikowie oraz Krzysztof Nowak, właściciel firmy Sprzęto-Bud sp. z  o.o. spod Poznania. Jak twierdzi Legeżynski pokazując nakazy płatnicze, zaległości wobec jego firmy to kwota ok 400 tys. złotych. Nowak mówi o kwocie 350 tys. zł, wspominają tez trzeciego podwykonawcę z Bogatyni.

-Dla nas, zwłaszcza teraz pod koniec roku, to jak być lub nie być. – komentuje właściciel firmy Maxess – Nasze przepisy też nam nie pomagają, przecież od tej kwoty zapłaciłem olbrzymi podatek i co z tego, że nie mam tych pieniędzy. Jak powiedzieli mi w skarbówce, przecież to ryzyko zawodowe.

Jak opowiadają podwykonawcy w całej sprawie pokrzywdzone zostały polskie firmy. Głównym inwestorem jest firma J&Z Wind Farms z Hiszpanii, tak samo jak wykonawca – firma GES Global Energy Services. Mało tego z Hiszpanii pochodzi też podwykonawca, który nie wywiązał się ze swoich płatności, czyli firma G3 Bulding Quality SL. 

-Hiszpanie się dogadali i Polakowi cztery litery skopali – tak komentuje całą sprawę jeden z blokujących.

Zapytani o charakter blokady podwykonawcy mówią, że pracowników do obsługi GPZ-tu wpuszczą, ale nikogo innego już nie. Pracownicy obsługi ponoć przyjechali rano, ale nie wchodzili pomimo zapewnień, że protestujący im to umożliwią. 

W pewnym momencie na miejsce przyjeżdża dwóch przedstawicieli inwestora. Robią zdjęcia i ze zrozumieniem tłumaczą Legeżyńskiemu, że znają sprawę, po czym wsiadają do samochodu i odjeżdżają.

-Oni o wszystkim wiedzą – mówi Legeżyński – przecież jak widać po nakazach sprawa toczy się już od dawna. To są zaległości za pierwsze prace przy wykopach, czy drogach dojazdowych. Postanowiliśmy zaprotestować, dzisiaj gdyż jak się dowiedziałem na miejscu ma zostać przeprowadzony ostatni odbiór. Tylko teraz mamy szansę na spotkanie z inwestorem, głównym wykonawcą i podwykonawcą. Później to już przyjdzie nam szukać wiatru w polu.

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć odbiory związane z prawem budowlanym oraz ochroną środowiska miały miejsce w lipcu. Jednak zdaniem podwykonawców, dzisiaj może chodzić o odbiór energetyczny, który miał się rozpocząć o godzinie 8:00, teraz mówi się o godzinie 12:00. Czy w ogóle do niego dojdzie, to się jeszcze okaże. Na miejscu jest już Telewizja Polska.
---

Aktualizacja: inwestor - firma J&Z Wind Farms sp z o. o. przesłał oświadczenie w sprawie zaległości generalnego wykonawcy względem podwykonawców. Jak możemy w nim przeczytać, Spółka nie zalega z żadnymi płatnościami względem Generalnego Wykonawcy (GES Global Energy Services), obiecuje jednak dołożyć wszelkich starań aby zgłoszone należności wobec Generalnego Wykonawcy jak i jego wykonawcy zostały uregulowane.








poniedziałek, 18 listopada 2013

Listopadowa mgła

Zawsze lubiłem spacerować podczas mgły. Wystarczy tylko kilka kroków, a człowiek jakby znikł, jakby przeniósł się do innego świata. Wszędzie pusto, do tego i głosy przyrody stonowane, wyciszone, tak jakby były za jakąś zasłoną. Gdzieś się coś poruszy, gdzieś zawoła ptak, ale gdzie nie spojrzeć, tam "biała woalka" przysłaniająca wszystko ...












czwartek, 14 listopada 2013

Jesienne słońce - trzmielina pospolita i leszczyna

O takiej porze jak połowa listopada słońca niczym na lekarstwo. Dlatego każda chwila powoduje, że człowiek staje się radosny (co nie znaczy, że nie powinien taki być i bez słońca). Ja w ostatni taki dzień zrobiłem sesję fotograficzną trzmielinie pospolitej i leszczynie.

Ciekawostka: czy wiecie, że 25 owoców trzmieliny pospolitej - to te czerwone "serduszka", może być dla dorosłego człowieka dawką śmiertelną? 





wtorek, 12 listopada 2013

Bieg przy pochodniach Zgorzelec – Goerlitz

Już po raz ósmy w listopadzie wystartował bieg z pochodniami (dla tych co czepiają się pierwotnej nazwy, która jakoby kojarzyła się z faszyzmem, wymyślono wersję „łagodną”: przy pochodniach) w każdym bądź razie, od tego roku zwany też Biegiem im. Heinza Andersa. Biegacze mieli do pokonania dwie rundy, cztero i ośmiokilometrowe. 

Najgorsze jest jednak to, że sam miałem w nim wystartować ale przez kontuzję musiałem zadowolić się fuchą fotografa. Dzięki mojej  namowie wystartował między innymi Burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz, przyjechali do nas z Sobótki Kamila i Przemek, którzy też pobiegli, mocno przygotował się Piotrek zwany Pitkiem, tylko pewnego Górala ze Starostwa zabrakło i Arcima z Muzeum Łużyckiego, no i kurczę pieczone, nie było i mnie. Przez co trochę mi wobec nich (tych co wystartowali) wstyd. 

Kamila i Przemek, przed i po biegu:



Pitek z Burmistrzem:


Start do 8 km:



Start do 4 km:


Na trasie:





Uśmiechnięte twarze po biegu - Piotr Kołodziej rehabilitant i szef MedAktiv:



Zwycięzca rundy 8 km Hentschel Torsten:


Drugi na mecie Jens Weickert, który po pierwszym okrążeniu był tuż, tuż, jednak wyraźnie osłab na drugiej pętli


Meta 



Rozgrzewka po biegu:


Więcej o biegu u nas na zgorzelec.info: Bieg przy pochodniach im. Heinza Andersa - wyniki