Wczoraj było tak gorąco, że niemal cały dzień siedzieliśmy w domu. Dopiero po południu udało się zrobić parę rzeczy jak i pójść na spacer. Niestety (a raczej stety) udaliśmy się nie dalej niż na 400 m do babci :D
Trochę pogadaliśmy i powrót na mecz Niemcy - Argentyna :) Obie kobiety zadumały się chyba nad moim futbolowym maniactwem ;)