środa, 23 maja 2018

Łyska pędziwiatr ;)

Jest bajka o strusiu pędziwiatrze, to może czas na polski odpowiednik? Łyska, pędziwiatr... Kurka pędziwiatr ;) Ja wiem jedno, chciałbym mieć takie przyspieszenie :D I jeszcze jedno: patrząc na biegającą łyskę mam też skojarzenia biblijne, nie dziwię się więc Świętemu Franciszkowi, że tak kochał zwierzęta :D 


A to inne, już prezentowane tutaj zdjęcie:




środa, 16 maja 2018

Czernice

Do tej pory, żeby poobserwować czernice, musiałem wybrać się na starorzecza Nysy Łużyckiej w Osieku, lub gdy miałem szczęście, oglądać je na starej gliniance, ok 2 km od domu. W tym roku mam je niemal pod samym nosem, na pobliskim stawie hodowlanym. 

Co prawda już tylko jedna para i tak nie wiem czy się utrzyma, ale to i tak coś. Coraz więcej atrakcji pod samym nosem. Najpierw kazarka egipska (Egipska "niespodzianka" klik-klik), a teraz czernice :) 

Wpisy na temat czernic (od najstarszego):