poniedziałek, 23 października 2017

Babie lato już tylko wspomnieniem

Tytuł tego wpisu miał być inny i brzmieć - cieszmy się jesienią bo szybko odchodzi, ale czym się tu cieszyć? Zimnem i słota za oknem? Ciepło zapewne jeszcze przyjdzie, może i nie tak duże jak ostatnio, ale raczej nie będzie nam dane oglądać takich kolorów. Dlatego wrzucam serię z dwóch ostatnich dni pogody z batmanem w tle, a o co chodzi, zobaczycie na dole ;) 





Napisze krótko. Wiele widziałem stad szpaków, ale takiej ich ilości jeszcze nie widziałem. To foto na ogniskowej 70mm i nie obejmuje całego zakresu - Alfred Hitchcock byłby zachwycony ;)







Słonce już nie te, ale dzięki niemu fajnie widać babie lato na zasianych polach.


Udało mi się tez w ciągu dnia złapać batmana ;)





wtorek, 17 października 2017

Nareszcie mamy babie lato

Długo kazało nam na siebie czekać, ale w końcu jest - nadeszło babie lato. Muszę się przyznać, że już wątpiłem w to, czy w ogóle się doczekamy. Zwłaszcza po tym paskudnym wrześniu i niezbyt ciekawym początku października. Teściu jednak powtarzał, że musi nadejść, bo on nie pamięta, żeby jesień była bez babiego lata. No i jest! 

Co prawda tylko na kilka dni, a nie tygodni, ale tradycji stało się zadość: jesień bez babiego lata, to nie jesień. Więc korzystajmy :) 





Tutaj przykład na to, że fotografując warto szukać różnej perspektywy. W tym przypadku - paść na glebę ;) Stojąc nie było w tym nic ciekawego :) 







No i Tyrion z którym nie boję się zapuszczać w najciemniejsze zakątki :)






niedziela, 15 października 2017

Myszołów i kania ruda

Wczoraj miałem okazję zobaczyć, jak dwa duże ptaki drapieżne jakimi są myszołów i (poprawka dzięki koleżance z Twittera - to nie błotniak, a kania ruda!), rozstrzygają kto na danym obszarze rządzi. Szkoda, że nie nagrałem filmiku ale własnie myszołów wyszedł z tego pojedynku, a raczej podchodów, bo walki nie było - zwycięsko.

Myszołów:



kania ruda: