sobota, 30 stycznia 2010

Kosy

Nim jednak będzie o kosach to proszę zobaczyć mądrość w odśnieżaniu. Samo odśnieżanie jest prowadzone bardzo dobrze, jednak rozsądku niekiedy brakuje. Na zdjęciu poniżej kawałek drogi przy której mieszkam. Łącznie znajduje się przy niej siedem domów. Kierowca pługa jednak za każdym razem jedzie tak, że zgarnia wszystko na jedną i tą samą stronę, stronę przy której znajduje się pięć budynków. Już nie chodzi o to by całkowicie jeździł w drugim kierunku, ale mógłby raz przejechać z tej a następny - tamtej strony. Ot cała filozofia.


Na dłuższy spacer dziś się nie wybrałem (za bardzo wiało). Przeszedłem się raczej po obrzeżach Sulikowa. Z atrakcji to udało mi się podejrzeć ucztujące kosy i jednego podejść naprawdę blisko, niestety musiałem ostrzyć manualnie przez krzaki, stąd te przeszkadzajki:




niedziela, 24 stycznia 2010

Zimowy "misz-masz" z komentarzem

Dziś też odważyłem się i wyszedłem na dwór. No dobra, nie odważyłem się, Frodo mnie wyciągnął ;) Wrzucę kilka fotek które pozwolę sobie skomentować.


Takie akcje jak powyżej doprowadzają mnie niemal do szewskiej pasji. Bo niby co ma znaczyć taka tabliczka? Jaki teren, z prawej czy z lewej, a może z tyłu tabliczki. Może najpierw oznaczmy granicę swojej nieruchomości a później umieszczajmy takie tabliczki. To nic innego jak robienie z ludzi bałwanów. A propos bałwanów:


Tego pana nazwałem "Ulizany" nie wiem dlaczego, jednak to pierwsze skojarzenia jaki mi przyszło gdy go zobaczyłem.


Dawaj "matka" dawaj! Nie wiadomo co ten dwunóg zamierza ;)


Miejsce zbrodni z ofiarami w tle ;)

Trzy "babeczki", nie wiem dlaczego ale od razu zgłodniałem i wówczas usłyszałem:

"Kochanie chodź na obiad" Dziękuje i Życzę smacznego.

sobota, 23 stycznia 2010

Jedno kretowisko wiosny nie czyni


No nie czyni a szkoda bo zimy mam już po dziurki w nosie. Ostatnio mało fotografuję choć palce mnie świerzbią. Jednak jak tu focić: wyszedłem dziś z psem na pole i wracałem idąc do tyłu pod wiatr, gdyż idąc normalnie to by mi chyba oczy pozamarzały ;)

Jeżeli chodzi o inne blogi to trzymam rękę na pulsie i wszystkie nowe wpisy śledzę, fajnie, że choć reszta z Was ma okazje pofotografować. Dni są jednak coraz dłuższe więc się zrehabilituję, zwłaszcza gdy ze spinem zacznę biegać po okolicznych zbiornikach i rzekach ;)


niedziela, 3 stycznia 2010

Zima, że hej!

Nowy rok rozpoczynamy iście zimowo. Po opadach śniegu zaczynają się mrozy, no cóż robić, w końcu mamy ocieplenie klimatu! Dziś wybrałem się z Frodem na pobliskie stawy, podpiąłem tylko tele bo nie chciało mi się taszczyć więcej sprzętu. Oto kilka kadrów:



Z pięknej zimy na pewno zadowolone są dzieci (nie wiem czy rodzice także ;) )

I na pewno Frodo, który najchętniej ze spacerów to by nie wracał:


Nie wiem co z ptakami, ale do obiektywu sikorki pozowały przednio:

A tu skok na "Małysza":

Co by nie pisać wygląda na to, że sezon wędkarski rozpocznę na Nysie, bo tylko ona w pobliżu nie zamarzła ;)