W tym roku mam już jednak za sobą półmaraton w Sobótce i sztafetę (bieg na 4 km) w Triathlonie Łużyckim. W poprzednim tygodniu postanowiłem sprawdzić się też na 10 km podczas bogatyńskich Karbonaliów i muszę przyznać, że średnia 4:31 na km bardzo miło mnie zaskoczyła ;)
Uwaga wszystkie zdjęcia są autorstwa mojej żony - Marty:
Zaczynam od końca, tutaj wspólne zdjęcie z Januszem Wojnarowiczem, który w Bogatyni był piąty, ale wygrał wewnętrzne mistrzostwa stowarzyszenia biegowego EDI Team Zgorzelec. Pisząc krótko, Janusz naprowadził mnie na właściwe tory i nauczył zasady żeby biegać wolno, kiedy trzeba biegać wolno i biegać szybko, gdy trzeba biegać szybko, jak się bowiem okazuje, nie jest to takie proste ;)
Start! Bieg główny to cztery pętle po dwa i pół kilometra. Był też bieg rekreacyjny na jedno okrążenie. Łącznie wystartowało 147 zawodników, a bieg główny ukończyło 79. Ja zająłem 38 pozycję w wynikiem: 45'13". Wiem, że to nic specjalnego, ale dla mnie, który jeszcze półtora miesiąca temu ledwo zbliżał się do granicy 50'/10km, to naprawdę duży sukces :)
Tutaj najlepsza trójka: Xaumov Andrey (nr22), Labziuk Oleksander (nr19) - obaj ukończyli z wynikiem 32'29'' i Marcin Zagórny (nr32).
Inni biegacze i biegaczki:
A tutaj nasza lokalna legenda - Jacek Lenart - szef EDI Teamu, gdzie był, gdzie biegał i co zdobył, ciężko byłoby zliczyć:
Zwyciężczyni w kategorii Pań - Snizhizana Rybak - 38'59''
Jak patrzę na to zdjęcie, to już wiem dlaczego zaczęto na mnie mówić Gandhi ;)
I proszę bardzo jeszcze jedno zdjęcie zachęcające do biegania:
A tutaj 12 letni Przemek, który przebiegł całe 10 km! Brawo :)
Burmistrz Andrzej Grzmielewicz na mecie czeka, żeby pogratulować biegaczom:
:)
Na mecie Janusz i Michał Kuńczak. Janusz wygrał ostatnio bieg na 5 km podczas Europamarathonu Goerlitz - Zgorzelec, a Michał był drugi na królewskim dystansie 42,195 km
No i jeszcze jedno zdjęcie, że jak się chce to można: