wtorek, 28 lutego 2023

Bez słońca to nie to samo... raniuszek

Wiem, to taki fotograficzny banał, ale gdy zabieracie ze sobą aparat w pochmurny dzień, to nie nastawiajcie się na artystyczne ochy i achy. Nawet najlepszy kadr w takich warunkach zdaje się być przeciętnym. Gdy brakuje słońca to nastawcie się na zdjęcia reporterskie, mające na celu pokazać jakieś ciekawe zdarzenie, lub na monochromatyczne, które podkreślą fakturę, kształt, czy świsty klimat fotografowanego tematu. 

Mam dla Was nawet fajny przykład. Raniuszek to bardzo szybki, żywiołowy ptaszek, którego biały brzuszek spowijają kolor różu. Ostatnio udało mi się jednego "ustrzelić", ale co z tego skoro było pochmurno. 

Dlatego na samym dole wrzucam inne zdjęcie, już tutaj publikowane, gdy raniuszka sfotografowałem w słoneczny dzień. 



A mogło być tak: 


Inne wpisy gdzie możecie zobaczyć raniuszka: klik-klik


sobota, 18 lutego 2023

Żurawie już buszują, czekamy więc na skowronki ;)

Choć jest ciepło, to na dworze nie się chce za długo przebywać. Otto daje popalić nawet u nas na pogórzu.  Silny wiatr i opady sprawiają, że przechodzi szybko ochota na jakąkolwiek aktywność na świeżym powietrzu ;) Najlepiej to kawka i kindle w ręku...

Niezależnie jednak od pogody postanowiłem pójść z Tyrionem na szybki spacer. Biłem się jednak z myślami, czy brać aparat - w końcu w taką pogodę raczej nie ma szans na nic fajnego. Mimo wszystko wziąłem grzmota i nie żałuję, udało mi się podejrzeć dwie pary żurawi. Widać, że te myślą już o wiośnie, samce zaczynają się puszyć ;) Brakuje tylko skowronków - no i słońca, z tym jednak w najbliższych dniach będzie u nas ciężko :) 









czwartek, 16 lutego 2023

Sowa uszatka... kolejne spotkanie po dekadzie :)

Ja to mam jednak szczęście, wiem wiem, zaraz mi tu napiszecie przysłowie o głupim, lub ślepej kurze ;) W każdym razie znowu udało mi się "ustrzelić" sowę uszatą. I teraz ciekawostka. Niemal dekadę od ostatniego spotkania. Fakt że przez ostatnie pięć lat ze względu na nasze pociechy fotografuję mniej, ale jak sami widzicie, pomału ma to się zmienić :P

W każdym razie tamto spotkanie miało miejsce u teściów w Radzimowie, a link macie tutaj: Sowa uszata.

Tym razem udało mi się jakimś zmysłem wyczaić samczyka - uszka ;) (była para, ale samica lepiej się ukryła), który przyglądał mi się z gęstej sosny. 

Nim jednak zjedziecie do zdjęć, odeśle Was do jeszcze jednej sowy - bo swego czasu udało mi się też podejrzeć sowę błotną. Odnośnik macie tutaj Kolejna sowa - uszatka błotna.

Co zaś do wczorajszego spotkania, muszę napisać, że łatwo zrobić zdjęcia, to nie było. Automatyka aparatu gubiła się strasznie, łapiąc ostrość wszędzie byle nie na sowie ;) Na szczęście jest maual, a ja z wprawy nie wyszedłem ;) Miłego oglądania! 









Sowa uszata

Sowa uszata

wtorek, 7 lutego 2023

Przymrożone przebiśniegi

Dzisiaj sprawdzałem jak się mają przebiśniegi. Zwłaszcza, że mróz solidny jak na obecne czasy - prawie dziesięć kresek ;) Na szczęście przyroda sobie radzi: 







poniedziałek, 6 lutego 2023

W oczekiwaniu na wiosnę

Wiem, dawno mnie tu nie było ;) ale ostatnio wyciągnąłem z szafy lustrzankę, wyczyściłem. Naładowałem akumulatory i postanowiłem wrócić do fotografowania. Jednak smartfon to nie wszystko ;) i choć jest sporym ułatwieniem, to jednak aparat robi lepsze zdjęcia. Choć fakt, jest mało użyteczny. Manewrowanie obiektywami, później obróbka RAW, to nie to co telefon. Cyk, później kilka suwaczków i jest zdjęcie ;) 

W każdym razie, dzisiaj poszedłem z Tyrionem przejść się w pole. Zobaczyć co i jak. Dobrze nie jest. Zboża wybujałe po ciepłym początku stycznia, teraz przeżyją istne katusze, zmrożone wegetują czekając na cieplejsze dni. W akcji jednak są ptaki, po których zachowaniu (zwłaszcza sikorek), widać, że już czekają na powie wiosny. 

Udało mi się też zobaczyć olbrzymi klucz gęsi, tylko nie wiem, czy to znak, że idzie wiosna, czy że jednak nie? ;) Według prognoz: pod koniec tygodnia ma się zacząć wyraźnie ocieplać.