sobota, 27 października 2012

Drzewa ciężarne, czyli atak zimy

Czy pamiętacie słowa piosenki Stana Borysa "Wierze drzewom". Śpiewa on ta,: Drzewa ciężarne na wiosnę. Ja właśnie przekonałem się, że przy tym obecnym ataku zimy drzewa mogą być też ciężarne zimą: te które nie zrzuciły jeszcze listy aż uginają się pod brzemieniem śniegu :)

Ten atak zimy zaskoczył. Przecież mamy jeszcze październik a za mną już pierwsze odśnieżanie. Czyżby sprawdziła się przepowiednia ostrej zimy, jaką wieszczyłem na podstawie olbrzymiej ilości żołędzi i orzechów? Jak Pan da to pożyjemy i zobaczymy. Na razie kilka fotek.






















niedziela, 14 października 2012

Cudowna jesień

Wszystko ma swój czas - jak to pisze Kohelet. Teraz czas na sen i odpoczynek. Przyroda zwolniła i wyraźnie szykuje się do snu. Już niedługo kryjąc się pod białą pierzyną śniegu. Jednak nim tak się stanie, to w słoneczny dzień, ciężko jest utrzymać aparat w plecaku. Wspaniałe kolory wręcz nakazują fotografowanie lub chociaż spacerowanie :)









czwartek, 11 października 2012

Niedzielny eksperyment

W minioną niedzielę strasznie mocno wiało. Postanowiłem więc wybrać się na pobliską gliniankę i zobaczyć, jaki będzie efekt z długimi czasami naświetlania. Poniżej mała próbka:





piątek, 5 października 2012

Trzy znad Nysy Łużyckiej

Wczoraj miałem okazję nieco służbowo, nieco dla przyjemności zrobić rowerowy objazd Zgorzelca wzdłuż Nysy w celu przyjrzenia się trasą rowerowym. Towarzyszył mi w tym znawca tematu Piotrek ze Zgorzeleckiej Grupy Rowerowej THC Promil, któremu w tym miejscu dziękuję za pomoc.

Udało mi się też cyknąć kilka kadrów. Poniżej wybrane trzy:












czwartek, 4 października 2012

Powiat Lwówecki. Szlaki rowerowe

W niedzielę wybraliśmy się na rowery. Zastanawialiśmy się nad Lwówkiem Ślaskim, Świeradowem, albo Hejnicami lub Nowym Miastem w Republice Czeskiej. Marta wybrała Lwówek Ślaski i nie żałujemy. Nawet do głowy nam nie przyszło, że są tam tak piękne ścieżki rowerowe. Na początku września tamtejsze władze samorządowe otworzyły tzw. pętle lwówecką, czyli czerwony szlak rowerowy wokół całego powiatu.

Ktoś miał super pomysł. Połączył mało uczęszczane drogi, z drogami polnymi, a gdzie było potrzeba dorobił szlaki. Powstała licząca 92 km trasa, po pięknym terenie. Jedna rada, gdy wyruszymy na ten szlak pamiętajmy, że gdy znikną nam oznaczenia roweru i czerwonej linii to znaczy że skręciliśmy w złym kierunku. Trasa jest dobrze (prawie) oznaczona, a znaki widnieją w miarę często. My z racji czasu musieliśmy ją nieco zmodyfikować. Wyruszyliśmy w Lubomierzu w kierunku Wojciechowa i tam też pojechaliśmy w zła stronę. Przegapiliśmy skręt w polną drogę koło kościoła, co kosztowało nas ok 5 km ;)

Rynek w Lubomierzu:


Takie widoki towarzyszyły nam niemal przez całą drogę. Osobiście myślałem, że jeżeli chodzi o krzyże przydrożne, to nic nie może przebić Rudzicy. Myliłem się :D


Dalej Szlakiem Św. Jakuba:


Po prawej stronie towarzyszyły nam widoki na Góry Izerskie:


Szlak czerwony oznaczał wiele podjazdów i zjazdów, jednak trasa z tych wymagających.


Wspinaczkę rekompensowały nam takie widoki: 



Najwyższy punkt naszych wspinaczek, czyli "słomiana górka" na sporej górce ;)


Przyrody nie oszukasz. Początek jesieni: