czwartek, 31 marca 2022

Łabędzie gniazdo i inne loty…

Zrobiło się bardzo zimno, buro i ponuro. Zaczął się właśnie przynajmniej tygodniowy okres chłodnej pogody. Do tego z mała ilością słońca. Dlatego tym bardziej trzeba stawiać na zdrowy tryb życia, bo pogoda jest iście depresyjna. 

Choć uprawianie sportu w takich warunkach nie należy do przyjemnych, to na spacer można sobie pozwolić. Dzięki temu jest szansa na różne odkrycia. Ja ostatnio przekonałem się, że w końcu, pomimo tego, ze co roku na wiosnę odwiedzają nasze tereny, tym razem para łabędzi postanowiła zbudować gniazdo i wysiadywać jajka. Super sprawa. Dzieci będą miały okazję podglądać małe łabodziądka. 

Jak się okazało pobliskie stawy odwiedzić zaczęły tez cyraneczki. Czyli oprócz czerniaw i nurogęsi, to kolejni „egzotyczni” goście w naszych skromnych progach…








No i czujna czapla ;) 




poniedziałek, 21 marca 2022

Cudna kania

Niestety koniec z moją miejscówką. Wiekowy dąb został ścięty, wcześniej niestety usechł. Dzięki temu był on kapitalnym miejscem obserwacyjnym dla wielu ptaków. To siedzące na nim między innymi czaple, orły, jastrzębie, a w ubiegłym tygodniu kanię, mogłem fotografować. 








piątek, 11 marca 2022

Łabędzie

Na wsi, nie to co w mieście, widok łabędzi nie jest tak pospolity. U nas, jak łabędzie się pokazują, to jak nic, przyleciały na popas, a gdy robią to teraz, to znak, że przynoszą ze sobą wiosnę... nawet gdy jest tak zimno, że skowronki się pochowały ;) 











poniedziałek, 7 marca 2022

Zimno, to nie tak miało wyglądać

Zapowiadano ciepły marzec, ale jak to z pogodą bywa... wszystko wskazuje na to, że pierwsze kilkanaście dni tego miesiąca będzie o 3, a może i 4 stopnie poniżej normy. To naprawdę spore odchylenie. Jak sprawdzałem swoje zdjęciowe archiwum, to wygląda na to, że do tej pory w pierwszej dekadzie marca było na tyle ciepło (przynajmniej po kilka dni), że pozwalaliśmy sobie na rowery, czy ognisko. Nawet w tym paskudnym 2018 roku, kiedy później przyszła 'bestia ze wschodu'. 

W tym nie zanosi się na to. Cieplej powinno zacząć robić się od przyszłego weekendu, a na razie musimy, trochę pomarznąć. Z tego też powodu w przyrodzie również zrobiło się cicho. Przyroda czeka. Jednak wprawne oko wypatrzy oznaki wiosny. Nawet jak przy tym zmarznie ;)

Żurawie zaczynają tańczyć, a to bieliki bawią się, krążąc wokół siebie, kanie, które coraz intensywniej zaczynają żerować... Pojawią się kolejne zwiastuny wiosny jak krokusy, czy śnieżyczki. Ba, niekiedy nawet objawi się chwila szaleństwa, jak gęś która przez siatkę chciała pokąsać Tyriona ;) 














piątek, 4 marca 2022

I znowu bielik

 Co tu wiele pisać. Poszedłem fotografować skowronki a „upolowałem” bielika ;) 

Wcześniej spotkaliśmy się latem 2020 roku. Fotorelację z naszej (mojej i Michaliny) przygody, przeczytacie tutaj. Orzeł upodobał sobie pobliskie skupisko stawów i najwidoczniej włączył do swojego rewiru. Wiele osób mówiło mi, że widuje go nad naszą miejscowością. 

W środę jednak poszedłem na skowronki, liczyłem, że będą bardziej odważne, co pozwoli zrobić kilka lepszych zdjęć niż ostatnio. Gdy tylko wyszliśmy w pole, zauważyłem spory kształt jaki siedział na uschniętym dębie (tym samym, na którym siedziała czapla - wcześniejszy wpis), dlatego myślałem, że to właśnie czapla. 

Dlatego skupiłem się na skowronkach i że to nie 'siwa', a bielik, zorientowałem się gdy już wzbił się w powietrze. Dlatego niestety te zdjęcia nie są tak dobre jak tamte z 2020 roku. 








wtorek, 1 marca 2022

Skowronki, czapla i sarni widzowie

Najważniejsza informacja jest taka, że są już skowronki. Czyli idealne wejście w początek marca! 

Wypatrywałem ich już od dłuższego czasu, ale wciąż było za zimno. Dzisiaj choć rano -7 to jednak bez wiatru, piękne słońce. Najładniejszy dzień w tym roku. Czego uwieńczeniem są tez skowronki. 

Jeszcze bardzo ostrożne, płochliwe, ciężko je podejść, stąd dwa słabe zdjęcia, raczej w formie reporterskiej dla udokumentowania samego faktu. Udało mi się jednak zrobić kilka innych ciekawych zdjęć. Czapli i saren. Zapraszam. 



Na uschniętym dębie pięknie przyczaiła się czapla siwa. Nawet się chowała za konar licząc, że jej nie zobaczę. 




Natomiast z oddali obserwowały nas sarny... Widać, że też się cieszą z nadchodzącej wiosny ;)