Wiem, dawno mnie tu nie było ;) ale ostatnio wyciągnąłem z szafy lustrzankę, wyczyściłem. Naładowałem akumulatory i postanowiłem wrócić do fotografowania. Jednak smartfon to nie wszystko ;) i choć jest sporym ułatwieniem, to jednak aparat robi lepsze zdjęcia. Choć fakt, jest mało użyteczny. Manewrowanie obiektywami, później obróbka RAW, to nie to co telefon. Cyk, później kilka suwaczków i jest zdjęcie ;)
W każdym razie, dzisiaj poszedłem z Tyrionem przejść się w pole. Zobaczyć co i jak. Dobrze nie jest. Zboża wybujałe po ciepłym początku stycznia, teraz przeżyją istne katusze, zmrożone wegetują czekając na cieplejsze dni. W akcji jednak są ptaki, po których zachowaniu (zwłaszcza sikorek), widać, że już czekają na powie wiosny.
Udało mi się też zobaczyć olbrzymi klucz gęsi, tylko nie wiem, czy to znak, że idzie wiosna, czy że jednak nie? ;) Według prognoz: pod koniec tygodnia ma się zacząć wyraźnie ocieplać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz