niedziela, 26 maja 2013

Rowerowo - polarowo

Pogoda niczym jesienią więc dzisiaj wrzucam zaległe zdjęcia z minionej niedzieli (19.05) kiedy to udało nam się z Martą skorzystać z ostatnich chwil ładnej pogody. Wskoczyliśmy więc na rowerki i zaliczyliśmy 44 km po Przedgórzu Izerskim, zarówno po polskiej jak i czeskiej stronie :)

Oczywiście zabrałem ze sobą aparat, bo coś mi mówiło, że to ostatni dzień majowej, słonecznej pogody, w związku z czym obie sigmy uzbroiłem w filtr polaryzacyjny.

Żółte pola:


Zaliczyliśmy masę podjazdów i zjazdów jak choćby pod pod Niedów gdzie z nad Zalewu Witka można podziwiać takie widoki:


Tama na Zalewie Witka, wkrótce ma ruszyć odbudowa:






Dalej czekał nas długi podjazd pod Lutogniewice, gdzie po stronie czeskiej (w pobliżu Andelki) jako pierwsze postawiono, te najwyższe wiatraki. Podjechaliśmy do jednego na odległość około 300 metrów i muszę przyznać, że jak zapewniał mnie Mariusz (blog po sąsiedzku) gdy śmigło wiatraka jest w dole i przecina się z kolumną całego wiatraka to wydaje bardzo nieprzyjemny i przeszywający świst.







Pomiędzy Filipovką a Ćernousami. Ciekawe jest to, że na polach czeskich rzepaku jest ze trzy razy mniej niż u nas.




I aleja którą już Wam pokazywałem w Ćernousach: