środa, 1 maja 2013

Z cyklu: trzymam lampę i nie zawaham się jej użyć!

W tamtym dniu moja rozmowa z Wiktorem (synem Szwagra) wyglądała tak:
-Wiktor chodź pomozesz mi zrobić zdjęcie bratu.
-Nie chce mi się.
-No chodź, dam Ci lampę, będziesz mógł walnąć tatowi po oczach.
-Już pędzę!

Nie ma to jak właściwy dobór argumentów :D