W związku z tym, że czekają już zdjęcia z Oybin postanowiłem zakończyć temat grecki i wrzucić jeszcze jeden, zapowiedziany post z Zakynthos. Wcześniejszy macie tutaj klik-klik. Dzisiaj zdjęcia tylko z wycieczki objazdowej z Grecosem.
Najlepiej zapewne wynająć samemu samochód i dzieląc wyspę na pół, poświęcić dwa dni i zwiedzić to co najważniejsze samemu. Ja trochę się tej opcji obawiałem. Po pierwsze bo małe dzieciaki, a po drugie, no cóż sam mam sobie wiele do zarzucenia jako kierowcy pod względem używania kierunkowskazów, ale tutaj...
Przewodniczka opowiadała, że nawet jej znajomy policjant jeździ prywatnie bez kierunkowskazów, a zapytany dlaczego - odpowiedział, że to przez RODO - nie może ujawnić, w którą stronę zmierza...
Sama wycieczka pokazała nam jednak jak dużą różnorodnością cieszy się Zakynthos. Oliwne doliny i wzgórza z malowniczymi ścieżkami. Popłynęliśmy na klify, wpływaliśmy w jaskinie, odwiedziliśmy monaster Świętego Dionizosa, obejrzeliśmy drzewko oliwne mające około 1500 lat, by na końcu zobaczyć jak działa tłocznia oliwy.
Poniżej zdjęcia z tej wyprawy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz