Mam nadzieję, że w tym sezonie doczekamy się prawdziwej wiosny. Ciepłej i wczesnej, a zaczynające się (po oznakach) przedwiośnie, nie będzie tylko pogodową zmyłką.
Przypominam — tak zimnej wiosny, jak w ubiegłym roku, nie było u nas od trzydziestu lat. Dlatego, gdy widzę klucze wracających żurawi, przebiśniegi i mocniej świecące słońce, to liczę, że wkrótce ruszy też prawdziwa wiosna.
Nie znaczy to, że zimy nie będzie. Ta, szybko o sobie nie pozwoli zapomnieć, najbliższa odsłona, już w nadchodzący weekend. Liczę jednak, że gdy przyjdzie druga połowa marca, kwiecień, to będzie już naprawdę ciepło.
Dzisiaj wrzucam kilka zdjęć z oznakami przedwiośnia. Może i Wam udzieli się moje optymistyczne pogodowo nastawienie ;)
To wspomniane żurawie, a te plamki to nie brud na matrycy, tylko - tak, macie racje - śnieg. W końcu jak pisałem to przedwiośnie, a nie wiosna ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz