środa, 17 czerwca 2009

Kraków - Wieliczka

No to Wieliczka, wiele sobie po niej wyobrażałem i się nie zawiodłem, ale tłum ludzi jaki tam spotkałem po prostu mnie przeraził.

Schodzenie w dół - niezły widok. Przed nami szła wycieczka z Francji - młodzi ludzie po dwadzieścia parę lat. Jeden z chłopaków wystraszył się i nie chciał schodzić niżej. Doprowadziło to do tego, że co chwila zatrzymywaliśmy się a nad nim "pracowali" jego koledzy. W każdym bądź razie dał się przekonać i zszedł, efekt jednak był taki że w dalszym zwiedzaniu, wchodziliśmy sobie wciąż "na plecy".



Ciekawie rozwiązane konstrukcje podtrzymujące.


Takich figur jest tam bez liku.


"Ta" sala.





Muzeum.




Tak zaś dawno temu, do kopalni "schodzili" ówcześni szefowie.


I ostatni kadr.


Tak sobie postanowiłem, że jednak był to ostatni secik z Krakowa, chyba, że nie będę miał nic ciekawego z rzeczy bieżących to może jeszcze jakieś luźne zdjęcia pokażę.