Nie wiem dlaczego wśród tak pięknej polskiej przyrody szczególnie upodobałem sobie maki. Czy to dla ich wyraźnego, czerwonego koloru? Czy też dla kontrastu jaki tworzą z dojrzewającymi do żniw polami? Przyglądając się, patrząc jak tworzą przeróżne, wydawać by się mogło chaotyczne kompozycje, przeplatane często z chabrami... nie mogę od nich oderwać oczu. Jednak to już koniec sezonu na te piękne kwiaty, dlatego w tym roku zapewne ostatni już raz kwintesencja tego co tak w nich uwielbiam. Odsyłam też do wpisu z tamtego roku: Słoneczne maki i chabry i z roku 2013
Kończąca się jesień
1 tydzień temu
Maki mają w sobie coś - to fakt :)
OdpowiedzUsuńPrawdę prawicie Pany :)
OdpowiedzUsuń