Jakiś czas temu byłem z Martą na koncercie Roya Bennetta (jazzującego policjanta z Londynu) w sali Hotelu Pawłowski. Przyznam szczerze, że choć sceptycznie nastawiony (to nie moje klimaty) to świetnie się bawiłem. Fajne kawałki które wpadały w ucho. Mocno zaskoczyło mię też tak dobre nagłośnienie.
Kończąca się jesień
1 tydzień temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz