Dzisiaj poszedłem na szybki spacer z Frodem. Choć pogoda przepiękna, nie mogłem marudzić za dużo bo obowiązki w ogrodzie wzywają ;) Trzeba nadgonić pracę, żeby mieć czas na wędkowanie, gdy lód puści :D
Dzisiaj miałem okazje zobaczyć olbrzymie stado kilkudziesięciu łabędzi, które jakieś 1,5 km ode mnie rozdzieliło się i pofrunęło w różne strony. Nade mną przeleciało kilka sztuk ale pozowały przednie :D
Wracając zajrzałem do zaprzyjaźnionego sadu, gdzie Pani Maria stosuje wymyślne karmniki dla ptaków. Dzięki niej mam okazje fotografować wiele ciekawych ptaków, co bez jej pasji byłby niemożliwe. Dziękuję :) Dzisiaj moja uwagę przykuł szczygieł, który bardzo zalotnie śpiewał na czereśni: