No nie czyni a szkoda bo zimy mam już po dziurki w nosie. Ostatnio mało fotografuję choć palce mnie świerzbią. Jednak jak tu focić: wyszedłem dziś z psem na pole i wracałem idąc do tyłu pod wiatr, gdyż idąc normalnie to by mi chyba oczy pozamarzały ;)
Jeżeli chodzi o inne blogi to trzymam rękę na pulsie i wszystkie nowe wpisy śledzę, fajnie, że choć reszta z Was ma okazje pofotografować. Dni są jednak coraz dłuższe więc się zrehabilituję, zwłaszcza gdy ze spinem zacznę biegać po okolicznych zbiornikach i rzekach ;)