sobota, 22 lutego 2025

Może nie będzie tak źle? Meldują się śnieżyczki

Tak jak obiecałam we wcześniejszym wpisie – koniec z zimowymi zdjęciami! Wystarczyło zaledwie trzy dni i już zdjęcia typowo wiosenne ;) Poszliśmy dzisiaj z dziećmi zobaczyć ewentualne straty w przyrodzie po tym czterodniowym, siarczysty mrozie. Co ciekawe może i będą orzechy?! Leszczyny pylą, nie wiem jeszcze, czy pyłek jest przemarznięty, czy też nie? Ale rękawiczki dzieciaki miały żółte ;) 

Później wybraliśmy się zobaczyć jak przetrwały przebiśniegi. Jeszcze w południe było sporo śniegu, ale słońce dawało już ostro. Gdy piszę ten wpis, do białego g… nie ma już prawie wcale. W każdym razie poszliśmy na naszą miejscówkę, patrzymy, a tu przebiśniegi wystają spod śniegu w pełni rozkwitnięte.

Mało tego, gdyby nie Michalina to dalej żył w błogiej nieświadomości, ale wracając, to właśnie ona wypatrzyła śnieżyczki! Aż mi się wierzyć nie chciało, ale jednak już się wybijają. Gdy przyjrzeliśmy się mocniej, to znaleźliśmy też pierwsze ślady „dzikich” krokusów. Może więc naprawdę nie będzie aż tak źle…









środa, 19 lutego 2025

Zima trzyma...

Tak mi jakoś przyszło to stare przysłowie "złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma". Przecież przez cały sezon zimy prawie nie było, już zapachniało przedwiośniem, a tu zima jak się patrzy. Dzisiaj mija trzecia doba z tak silnym mrozem i muszę przyznać, że dla mnie to jednak za dużo. Prawie 20° mrozu to lekkie przegięcie. W jednym jednak miałem rację, gdy zapowiadałem, że znowu w necie pojawia się dyskusje o ociepleniu klimatu… 

Fakt jest zima, musi być zimno, ale gdy czytam wpisy typu: „kiedyś to było po 35° mrozu, 20 na co dzień, a tutaj ostrzeżenia o kilkunastostopniowym. Co to takiego?!”, to stwierdzam, że mam niedobory w pamięci. Patrzę na profil i widzę, że osoba całkiem młoda, może z 40 nomen omen zim. Czyli młodsza ode mie, a ja takich mrozów i to w dłuższej perspektywie nie pamiętam… poza marcową „bestią ze wschodu” bodajże w 2018 roku. 

W każdym razie, choć zimno to jednak wesoło.

Na szczęście dzisiaj ostatnia taka noc z tak dużymi spadkami temperatury. Od jutra zmiana. Za tydzień nawet kilkanaście stopni ciepła, a w słońcu zapewne jeszcze więcej. Zapowiada się niezły szok termiczny. 

A co w przyrodzie? Na teraz mogę powiedzieć tylko tyle, że pomarzły leszczyny. Tak więc z orzechami w tym sezonie będzie ciężko, a co dalej zobaczymy, po odwilży. Na razie taki spory secik z zimowymi zdjęciami na wsi. Na dole zaś mały strzyżyk. 














To zdjęcie ma taką historię: dzieci, tutaj nie ma gdzie się pobawić. Górki nie ma. A to to co tato? Zwariowaliście! Tato potrzymaj ... bidon, pokażemy ci, że się da... 





piątek, 14 lutego 2025

Zima zaskoczyła

W poprzednim wpisie opisywałem poszukiwania śniegu, żeby móc pojeździć na sankach, a teraz białego g… mamy aż za dużo. Patrząc na wpisy na X-ie, odnoszę nawet wrażenie, że IMGW zostało zaskoczone intensywnością opadu, jaki przeszedł nad naszym regionem. Kiedyś, gdy opady były o połowę mniejsze, już by były ostrzeżenia, a tak ograniczyli się tylko do ostrzeżenia o oblodzeniu. Jakim oblodzeniu?! Deszcz w ogóle nie padał, napadało za to prawie 30 cm śniegu.

Jedyny plus jest taki, że śnieg zabezpieczy zboża przed zbliżającym się mrozem. Według prognoz cztery najbliższe noce przyniosą kilkunastostopniowy mróz. W każdym razie przez tydzień musimy się przemęczyć. Mam nadzieję, że to ostatnia w tym sezonie zimowa odsłona.

Poniżej trochę zdjęć z wczorajszego wieczoru gdy padało, dzisiejszego poranka i południa. Ostatnie z terenu zrobione telefonem podczas biegania. 
















środa, 12 lutego 2025

W poszukiwaniu śniegu

Chociaż pogoda typowo zimowa, a ma być jeszcze chłodniej, to niestety bez śniegu. Dlatego zabierając dzieci na sanki musieliśmy pojechać na wysokość powyżej 700 m npm. Niestety, niżej go po prostu nie ma. Ani w Świeradowie (poza trasą), ani w Szklarskiej. Na szczęście w Jakuszycach było go pod dostatkiem. 

Jedno co się nie zmienia, to pora. Trzeba mieć dużo cierpliwości wybierając się w weekend, dlatego my pojechaliśmy w poniedziałek. Warto było! Świetny wypad do Orle - tam pit-stop posiłkowo-wypoczynkowy. Dzieci pozjeżdżały na sankach i powrót. Teraz czeka nas bardzo mroźna aura, a pod koniec miesiąca... 












sobota, 8 lutego 2025

Czekamy

To słowo chyba najlepiej opisuje obecny stan. Zdania wciąż nie zmieniam. Czeka nas długie przedwiośnie i oczekiwanie. Po ciepłym styczniu przyszedł zimniejszy luty. To dobrze. Wegetacja trochę przyhamowała, a według prognoz to na teraz przynamniej dwie pierwsze dekady lutego będą poniżej normy wieloletniej. 

Tak więc czekamy. Gdy cieplej, to człowiekowi aż chce się przebywać na dworze, gdy znowu robi się zimno, a zwłaszcza gdy zaczyna wiać, to siedzi się w domu i właśnie czeka. Oby do wiosny ;)