Aż wierzyć się nie chce, że teoretycznie za nieco ponad miesiąc, gdzieś tak do pierwszej dekady listopada, na drzewach nie powinno już być liści. Trudno w to uwierzyć patrząc na to, co mamy za oknem i choć akurat dzisiaj zaczęło się ochłodzenie, to jak twierdzą meteorolodzy. Październik też będzie sporo powyżej normy…
Przyroda nie daje się zwieść, dzisiaj na profilu Karkonoskiego Parku Narodowego widziałem zdjęcie szykujących się do snu orzechówek. Drzewa też przesuszają już swoje liście, choć na razie z racji wysokich temperatur, nie jest to aż tak dynamiczne zjawisko. Dlatego zastanawiam się, jak to będzie? Czy nagle ciach i to, co zwykle trwa przez trzy, cztery tygodnie, nastąpi w ciagu zaledwie kilku dni, czy po prostu wszystko się wydłuży i piękne kolory jesieni będziemy oglądać, nie do początków listopada, a sporo dłużej. Przekonamy się.
Poniżej kilka zdjeć takiej mojej jesieni, takiej, jaką ją widzę właśnie w tym sezonie. Ciepłej i ukrytej, ale już zaznaczającej swoje panowanie. Oczywiście nie mogło zabraknąć mojej ulubionej trzmieliny pospolitej, udało się też strzelić płochliwego zimorodka i to w locie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz