Jeszcze w maju spotkaliśmy z Tyrionem lisa. Był równie zaskoczony jak ja ;)
Miał jednak wielkie szczęście - Tyrion go nie dostrzegł. Gdyby tak się stało, to czekałby go ciężki bieg interwałowy ;) Dlatego po wymianie spojrzeń typu "you talking to me", lisek dał nogę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz