Niestety z różnych względów, jednak głównie pogodowych, dopiero z początkiem kwietnia, wybraliśmy się na pierwsze rowery. Najpierw plan był, żeby pojeździć po Pogórzu od strony czeskiej, jednak postanowiliśmy, nie szaleć, i zostać po naszej stronie.
Trasa przez Park w Kunowie, Stalag VIIIA i trakt Przygody z Nysą do Radomierzyc. Później przez Witkę i Wrociszów do domu. Pogoda cudowna, dokuczał tylko wiatr, który jak się człowiek nie obrócił, to za każdym razem wiał w twarz ;) a jedyna rzecz na jaką mogliśmy narzekać, to problem z traktem wzdłuż Nysy. Niestety wezbrane wody na wielu odcinkach zebrały zewnętrzną warstwę tłucznia, pozostawiając tylko kamienna podbudowę i coby nie pisać, jeździć po niej na rowerach trekingowych dawało się we znaki.
Park w Kunowie, częściej tutaj możecie mnie zobaczyć biegającego, a nie jeżdżącego ;)
Stalag, a raczej niewielka część tego obozu jenieckiego. Kiedyś muszę poświęcić mu osobny wpis:
I trasa wzdłuż pięknej Nysy:
Na koniec - Niedów i najwyższy punkt naszej wycieczki. Widok na Izery:
To po co ja w tej elektrowni prąd na popołudniówkach robię,
OdpowiedzUsuńjak Wy wszyscy na rowerach jeździcie i mi ciśnienie podnosicie :)
Fajna wycieczka.
Bo bez prądu ani rusz :) Mam nadzieję tylko, że jak Ty będziesz miał wolne to pogoda dopisze ;)
UsuńŁadnie - mój rower na razie zakurzony...
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuń