poniedziałek, 15 lipca 2024

Jak upał to w góry.

Zaległy wpis, ale jeszcze lipcowy. Mowa o sobocie 6-go lipca, kiedy to u nas było bardzo gorąco. Dlatego postanowiliśmy wypad w góry. Trasa od wyciągu na Szrenicę czarnym do Kamieńczyka, później na Halę Szrenicką i do górnej stacji wyciągu, żeby już stamtąd zjechać w dół. Dzieci zafiksowane na zjeździe wyciągiem podeszły do sprawy bardzo optymistycznie, co było widać na samym szlaku.

Nie ma co ukrywać, że kluczowe było w miarę wczesne wyjście w trasę. Wspinać zaczęliśmy się ok 9:00 i ruch był jeszcze mały. Gdy jednak dotarliśmy do schroniska na hali, top już mogliśmy obserwować istny potok wędrujących w górę ludzi. Jednak najbardziej zszokował nas widok nico później. 

Zjeżdżając kolejką w dół, na całym pierwszym (licząc od góry) segmencie, podróżowało może klikanaście osób, ale pod górę... Pod górę jechały setki. Na środkowym sektorze w miejscu przesiadki zrobiła się kolejka. Naprawdę cieszyliśmy się, że wybraliśmy się wcześniej. Rozumiem też wpis KPN, który swego czasu informował, że są takie dni, że przez Śnieżkę "przechodzi" nawet 20 000 osób!






















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz