Spora przerwa, ale wiecie, rozumiecie, czasami to i taczek nie ma czasu załadować. Dzisiaj wrzucam Wam kilka zdjęć znad rzeki. Warto czasami posiedzieć i popatrzeć. Niekoniecznie z aparatem ;)
niedziela, 29 czerwca 2025
piątek, 9 maja 2025
Słowik rdzawy - majowy śpiewak
Jeżeli zastanawia was kto tak pięknie rano, wieczorem, a zwłaszcza w nocy śpiewa, to bez dwóch zdań tym gagatkiem jest słowik rdzawy. Ten niepozorny ptaszek, którego naprawdę ciężko wypatrzeć gdy ukryje się wśród gałęzi drzew, ma chyba najpiękniejszy śpiew jaki można usłyszeć w naszym kraju.
Zaraz za nim cenię sobie drozda śpiewaka, kosa i żółto-czarne wilgi, które ostatnio też pięknie odzywają się wysoko wśród koron drzew. No i oczywiście zwiastuny wiosny - skowronki. Jednak słowika nic nie jest w stanie przyćmić.
sobota, 26 kwietnia 2025
Kolorowo...
Nadrabiamy... Już bez marudzenia na pogodę. Nawet na dzisiejsze ostrzeżenie o przymrozkach ;) Wrzucam kilka zdjęć, będących tak mi się przynajmniej wydaje, kwintesencją wiosny. Choć chłodno, to słońce i filtr polaryzacyjny robią robotę...
Skorupka po jajku kosa. Wyglada na to, że mamy już nowe pokolenie ;)
piątek, 25 kwietnia 2025
Bez strat się nie obyło...
Kwiecień się kończy, a to dopiero pierwszy mój wpis w tym miesiącu. Nie było jednak o czym pisać, chociaż nie, zawsze można o czymś napisać, raczej nie było czasu.
Kwiecień zleciał i jak to w tym miesiącu bywa - poprzeplatał. Mieliśmy i bardzo duże ciepło, jak i chłodniejszą aurę. Najgorsze jest jednak to, że choć liczyłem, że opóźniona wegetacja pozwoli uchronić się roślinom przed zmarznięciem, to tak się jednak nie stało…
Nasza piękna magnolia straciła około 95 pąków kwiatowych, a brzoskwinie zmarzły w całości. Na szczęście sady się uchowały, a według prognozy: bieżące ochłodzenie nie powinno przynieść jakiś niebezpiecznych spadków temperatury.
Co jednak ciekawe, gdzieś od połowy miesiąca zauważyłem pierwsze jaskółki, tak do dzisiaj nie widziałem jeszcze ani jednego bociana.
poniedziałek, 31 marca 2025
Raport pogodowy. Jesteśmy lokalną kroplą chłodu?
Tak wiem, kończy się marzec, a do tej pory tylko jeden wpis, ale nie było o czym pisać. Pogoda nie sprzyjała, akurat tutaj trafiłem, pisząc, że tak będzie, że tegoroczne przedwiośnie i początek wiosny będzie się dłużyło przez niezbyt ciekawą aurę. Tutaj małe wyjaśnienia oczywiście, gdy to pisałem i dzisiaj będę też nieco więcej opisywał, to odnoszę to do naszego zachodnio-południowego trójstyku-granic. Zdaję sobie sprawę, że w innych miejscach Polski jest zupełnie inaczej. Cieplej i bardziej słonecznie. Chociaż w marcu na brak słońca tez nie możemy narzekać, z tym że przy niskich temperaturach.
Do tej pory nie było okazji do jakichś wyjazdów poza wypadem do Wrocławia, ale nawet w tamtym tygodniu nie widziałem takich rozbieżności w przyrodzie, jakie zobaczyłem w Sobótce, gdzie w sobotę byłem na zawodach. Gdy tak sobie biegłem półmaraton wokół Ślęży, to miałem okazję podejrzeć, co w przyrodzie piszczy. Jak się okazuje, było na co popatrzeć: w sadach kwitną jabłonie i grusze, o brzoskwiniach nawet nie będę wspominał. Oczy cieszą magnolie i to nie tylko te mniejsze, ale te typowe z wielkimi kwiatowymi kielichami. Dzikie śliwy to wręcz przekwitają, gdy u nas dopiero zaczynają się bielić. Wydaje mi się, że względem nas, to mamy jakieś półtora tygodnia opóźnienia. Co ciekawe, gdy w Sobótce było w około 17,5 stopnia to u nas w tym samym momencie tylko 12.
Względem tamtego roku też mamy z półtora, a może już więcej opóźnienia. O tej porze kwitły już mocno brzoskwinie, a nawet zawilce, teraz kaczeńce rozwiajają dopiero pączki. Różnica zapewne będzie jeszcze większa, jeżeli to ochłodzenie, które ma przyjść w weekend, będzie takie, jak pokazują meteorogramy, czyli nad ranem nawet po - 4°. Z tym, że później przyszedł maj ze swoimi minusami i dobrze pamiętamy jak to isę skończyło…
Minusy już znamy - dłuży się nam to czekanie na cieplejszą, stabilną aurę, ale są i plusy. Pierwszy jest taki, że jednak do tej pory nie było, aż tak gorąco, żeby ruszyła wegetacja, jeżeli chodzi o kwitnienie drzew. Tym samym, teraz gdy ma zrobić się chłodniej, strat nie powinno być w kwiatostanie. Druga sprawa to jednak u nas względem pozostałego Dolnego Śląska sporo w marcu na padało, a to świetna informacja zwłaszcza dla rolników względem dalszego rozwoju roślin.
Tak więc, choć IMGW napisało, że marzec w całym kraju powyżej normy, a najbardziej, bo ponad 2° wschodnia część kraju, to i nasza może się „pochwalić” solidnym półtora stopniem, odnoszę wrażenie, że nasz region jest taką jakby kroplą chłodu, przynajmniej wilgotną kroplą ;)
Mimo wszystko wiosna już jest, co pokazują choćby codziennie rano czy wieczorem śpiewające drozdy i kosy. Warto wyjść i posłuchać! Ptaki uwijają się przy gniazdach - nawet łabędzie, a ciepło prędzej, czy później nadejdzie…