Dzisiaj ze Szwagrem i jego dziećmi byliśmy powędkować. Metoda złap i wypuść. Złowiliśmy ze dwadzieścia karpi, kilka pod 1,5 kg ze dwa 2 kg reszta to takie hodowlane kilówki. Zabawy co niemiara:
Sługa Boży, ks. Walter Ciszek. O zależności od Boga
1 dzień temu
Fajna sprawa takie karpiki. Małe to oczko jakieś, chyba że tak na zdjeciach wyszło...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście stawik nieduży, z 40 m długi i z 25 szeroki.
OdpowiedzUsuń