sobota, 16 marca 2024

Trochę marcowych.

Połowa marca, a nie ma zbytnio nic ciekawego do pokazania. Pogoda choć bardzo ciepła, to jednak jest taka, że słońca za dużo nie ma, a wiadomo, że w przyrodzie najlepsze zdjęcia wychodzą gdy świeci słońce. Do tej pory nie miałem też okazji wybrać się na jakieś zamierzone, wcześniej przemyślane fotografowanie. Wszystko przy okazji, tak jakby z doskoku. 

Przejrzałem jednak kartę pamięci w Nikonie, zajrzałem do galerii w telefonie i wybrałem kilka zdjęć, które w moim odczuciu idealnie jak na razie obrazują dotychczasowy marzec w tutejszym regionie ;) 

Co do zdjęć poniżej to sójki i łabędzie, nie trzeba przedstawiać, a ten żółty spoglądający do tyłu czort, to trznadel. 









środa, 28 lutego 2024

Przedwiosenny las.

Pogoda dopisuje. Jak podaje IMGW luty najprawdopodobniej zapisze się jako rekordowo ciepły, a jego średnia temperatura będzie wyższa niż średnia temperatura najcieplejszego marca! Dlatego jest ciepło, jest  mokro, tylko słońca mało. Powoduje to, że staramy się korzystać z każdego promyczka, zwłaszcza po tym, jak przez dwa tygodnie grypa całą naszą rodzinę wręcz przeczołgała... 

W sobotę wybraliśmy się do naszego sulikowskiego lasku. Jest to niewielki las, w którym idąc ścieżka górną i dolną, najprościej i najszybciej, można zrobić jakieś 2 km. Oczywiście można w nim kluczyć, chce jednak zaznaczyć, że las nie jest duży, ale za to niesamowicie piękny. 

Wszystko przez to, że pokrywa dolinę pomiędzy stokami dwóch gór: Ognistej i Zamkowej, a dolina płynie nasza Czerwona Woda. Przełom rzeki można podziwiać tylko gdy drzewa nie mają liści. Czyli późną jesienią i zimą, oraz wczesną wiosną. Wrzucam kilka zdjęć, żeby Wam pokazać, że jak zapuścicie się w nasze strony, to warto tutaj zajrzeć. 
















wtorek, 20 lutego 2024

Skowronkowy rekord. Przynajmniej u mnie.

Tak jak pisałem ostatnio, czyli 10 lutego. Lada chwila będą skowronki i już wówczas Konrad zapewniał mnie, że je słyszał wysyłając nagranie. Nie dziwiło mnie to. Byłem zdziwiony, że nie słyszałem ich w sobotę, gdy przygotowywałem wpis. Jednak w poniedziałek 12-go już były i jak sprawdziłem. W moim regionie to rekord. 

Do tej pory najszybciej zaczynały buszować 18-go. Tym razem grubo ponad tydzień szybciej. Niestety grypa mnie poskładała na amen i nie mogłem się tym wcześniej cieszyć. Dzisiaj w końcu skapitulowałem i planuję sięgnąć po szybką kurację antybiotykową. Jednak w sobotę gdy poszliśmy z Michalina się przejść, udało mi się pstryknąć kilka tych rolniczych zwiastunów wiosny. 

Trudno się jednak temu wszystkiemu dziwić. Wygląd też na to, że ta wiosna będzie inna od dotychczasowych. Czyli, tym razem i po ciepłej zimie, przyjdzie ciepła wiosna. Oczywiście może być tak ,ze zrobi się zimno, ale to będą tylko epizody. Warto napisać, że wiązki w modelach pogodowych pokazują nawet +17 w pierwszej dekadzie marca... 






sobota, 10 lutego 2024

Wiosna pełną gębą!

Nie ma co ukrywać, przynajmniej u nas  był to najbardziej wiosenny dzień w tym roku! 14 stopni w cieniu, słońce i co akurat u nas może zaskakiwać - bez wiatru! Wystarczało spędzić trochę czasu na dworze by zobaczyć wiele sygnałów przebudzenia w przyrodzie. 

Zbierające nektar pszczoły, lecące na północ klucze gęsi, mi się udało zobaczyć przelot prawie dwóch setek w kilkunastu kluczach! Do tego szalejące raniuszki! Zabrakło mi tylko skowronków. Choć mocno w polu nasłuchiwałem, to na razie cisza. Uważam jednak, że to kwestia kilku dni, a się pojawią. 

Muszę przyznać, że gdyby nie akcja z bestią ze wschodu, która bodajże w 2017 roku narobiła nam niezłego bigosu w drugiej połowie marca, to bym dzisiaj napisał - że w tym sezonie atak zimy, przynajmniej taki jak ostatnio, już nam nie grozi. Oczywiście, będzie jeszcze zimno, może i zabielą się krajobrazy, ale to już nie będzie klasyczna zima... Mocno na to liczę. 














piątek, 26 stycznia 2024

"Obudziły się" przebiśniegi.

Wystarczyły dwa dni, od kiedy po roztopach odmarzła ziemia i już przebiśniegi przebijają się na świat. Uwielbiam to, to znaczy, że po mały, ale nieuchronnie idzie przedwiośnie, nawet mimo że prognozy zapowiadają powrót zimy w drugiej połowie lutego. 

Warto napisać, że w tamtym roku zaczęły się przebijać dopiero na początku lutego. Link do ubiegłorocznych przebiśniegów: klik-klik