sobota, 27 kwietnia 2013

Wiosenne Berzdorfer See

W piątek po pracy korzystając z tego, że to ostatni dzień pogody (jak zwykle ta psuje się na weekend) postanowiliśmy z Martą wyskoczyć rowerami na Berzdorferr See. Nim jednak zacznę od przyjemnej części opisu, muszę napisać najpierw coś za co jest mi wstyd: tyle co obecnie leży śmieci po rowach to szok!

Droga wojewódzka 352 pomiędzy Osiekiem, a "krzyżówkami sulikowskimi" daje tyle wrażeń, że niejeden socjolog mógłby na temat rodzaju wyrzucanych śmieci, napisać niejedną pracę doktorską o ich właścicielach. Od muszli klozetowych, po spożywkę z marketu, śmieci remontowe, na pełnej tapicerce wnętrza samochodu kończąc. Najbardziej jednak "rozbawił mnie" widok nasypu kolejowego wzdłuż Radomierzyc, od strony wsi, wszystko czyściutkie i zadbane, a z drugiej strony (niejako od zewnątrz) masa śmieci wzdłuż nasypu. No bo co? My tego nie widzimy - nasyp zasłania! To tak jakby ktoś wyrzucał śmieci za ogrodzenie swojej posesji. Straszny widok.

Teraz już ten właściwy wpis:
Dłuższy dzień, piękne zachody słońca i zieleni dopiero tyle coby dodać koloru, a nie przysłonić widoku, to właśnie obecny czas, który potrwa może z tydzień, a może półtora. Właśnie teraz trwa idealna pora, żeby pokazać to co przez pozostałą część roku zakryte (lato - jesień), a w okresie zimowych, z braku odpowiedniego światła - robi przygnębiające wrażenie. Budynek ten sfotografowałem już tutaj, pisząc pierwszy raz o Berzdorfer See.






Nad samym jeziorem robi się już zielono, chociaż ruch jeszcze niewielki:







Siedząc na ławeczce miałem okazję "popolować" na uganiające się po brzegu pliszki siwe (są już jerzyki, ale nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia):






Gdy miałem dosyć i usiadłem, żeby w czytaniu poprzeszkadzać Marcie, dojrzałem spacerującą majestatycznie brzegiem wronę. Szła powoli ale jednym okiem łypała w naszą stronę:



Na samej wodzie też ruch. Obsługa pływała motorówką i rozmieszczała na wodzie markery. Nie dojrzałem jednak co do nich było doczepione, czy były zwykłymi oznaczeniami miejsc, czy też miały podwieszone jakieś techniczne ustrojstwo, a możne to była sieć by sprawdzić co w wodzie pływa? Tego nie udało mi się ustalić:





3 komentarze:

  1. piękne... az chce sie wyjść na spacer :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie piątek był cudny - też rundę rowerową zrobiłem - tylko ja tradycyjnie wokół wsi ;)

    Pierwsze 4 kadry świetne !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie sielskie widoki... Miasto i przyroda wzajemnie się dopełniają, cudownie :)
    I pomyśleć, że wielu osobom wyjeżdżającym z kraju nie chce się eksplorować okolicy, omijają ich ciekawe tereny. No i to niebo... :) :)

    OdpowiedzUsuń