poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Krokusowy secik na pocieszenie

Gdybym czytał to jeszcze rok, czy dwa lata temu pomyślałbym, że to tylko kiepski prima aprilisowy żart. Ale niestety tak nie jest. Zima daje ostro w kość. Pospacerowałem trochę z Frodem w polu i muszę przyznać, że choć prawie cały czas prószył śnieg, to gdy tylko na chwilę pokazało się słonko, to co rusz jakiś skowronek startował w górę, rozrywając tę monotonię swoim śpiewem.

Jednak to tyle dobrego, więc najpierw trzy zdjęcia w formie kronikarskiej, które mają zaprezentować jak wyglądał pierwszy kwietnia, a później krokusowy secik z Wielkiej Soboty, gdy "wielką" była ona nie tylko z racji liturgii Kościoła, ale także dlatego, że pogoda była niemal wiosenna :)





Skowronek polny:







A teraz ku pokrzepieniu serc, to chyba ostatnie w tym roku zdjęcia krokusów, bo niestety ale niektóre już przekwitły, a inne zmarzły :(














4 komentarze:

  1. Wesołych Świąt Jacku, chociaż już prawie po nich !!!!!!
    miałem 4 popołudniówki w te święta :( szlag mnie prawie trafiał,
    ale ktoś musi robić sztrom, abyście mogli na blogach pisać :)
    u mnie ostały się dwa krokusy, bardzo wytrzymałe, ale reszta to już historia...
    Jacku co to za 17-50/f2,8 ??? z silnikiem ??? mażę o czymś takim
    Jacku pisząc teraz po popołudniówce tego posta, słyszę za oknem jakiegoś puchacza (sowa ???), coś wiesz coś o tym ????
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mariusz - przecież to mój standardowy obiektyw Sigma 17-50/2.8 ze stabilizacją. Genialne szkło. Uwielbiam je. Niekiedy nie chce zejść z korpusu ;). Myślałem, że Ci o nim opowiadałem. Wpisz w moją wyszukiwarkę "nowe szkło" mam je już ponad dwa lata :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ptaszki i krokusy piękne na pocieszenie :-)
    Tylko... znowu pada :-(

    OdpowiedzUsuń