Dzisiejsze popołudnie zapowiadało się burzowo. I rzeczywiście grzmiało, choć siedząc na rybach burza przeszła za moimi plecami. Miałem jednak niepowtarzalną okazję obserwować czerwone niebo, którego barwy nadawały koloru całemu otaczającemu mnie krajobrazowi:
Kończąca się jesień
1 tydzień temu
Klimat zdjęć świetny.
OdpowiedzUsuńKasia mi właśnie wspominała o tym po 22-giej...
OdpowiedzUsuńBo do tej godziny widziałem tylko mury budynku sąsiedniego :(
I zgadzam się z Szarym Burkiem odnośnie klimatu !!!
Miękko, nastrojowo i pastelowo...
OdpowiedzUsuńA połów to w zasadzie jak? Udany?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się Wam podoba.
OdpowiedzUsuńArek - nie do końca spodziewałem się czegoś większego a tu tylko mała płotka i mała wzdręga :)