Gdy zobaczyłem prognozy pogody według których sobota jest najładniejsza, a przez najbliższy tydzień, a może i dwa będzie zimno, postanowiłem nie czekać i właśnie dzisiaj wybrać się na ryby. To pierwszy wypad w tym sezonie (tego z 9 stycznie nie liczę). Niestety wygląda na to, że na kolejny przyjdzie mi jeszcze poczekać, zwłaszcza, że już zapowiadają, że po 7 kwietnia mają przyjść większe mrozy :( Sami się przekonajcie klik-klik (ostatni akapit).
Chcę Was też przeprosić za jakość zdjęć, bo to tylko zwykły kompakt, załadowany plecakiem i wędkami nie miałem miejsca na lustrzankę. Zrobiłem jednak piękną sesję krokusom, ale pokaże je Wam dopiero w poniedziałek wielkanocny, gdy znowu zrobi się zimowo :)
No i oczywiście wszystkiego dobrego z okazji świat Zmartwychwstania Pana Jezusa!
Ryb nie połowiłem, ba nawet brania nie było, ale naprawdę świetnie spędziłem czas. Słuchałem skowronków, przekrzykujące się żurawie i obserwowałem krążące błotniaki:
Równie zadowolony, a może i bardziej, był Frodo. Gdy uznał, że niezbyt równo podzieliłem się z nim ciastem, poszedł zapolować, samemu coś zorganizować ;)
Ta zima coś za bardzo u nas się zadomowiła.
OdpowiedzUsuń