czwartek, 12 grudnia 2013

Zimy nie ma

Przynajmniej na razie i przynajmniej u nas, czyli na południowym zachodzie. Ponoć na początku roku może trochę przymrozić, ale tego wszystkiego może być góra dwa tygodnie. Później długie przedwiośnie. Wskazywał by na to orzechowo-żołędziowy test. Jak pisałem w ubiegłym roku  na koniec lata, wysyp żołędzi i orzechów laskowych był bardzo obfity, co wskazywało na długotrwałą i uciążliwa zimę i tak też było. W tym roku żołędzi niewiele, a orzechów laskowych to już zupełny brak. Tak więc kto wie? Może w tym roku zima będzie słabiutka. 

Oprócz dobrych stron takich jak bezpieczne drogi, czy oszczędności z związane z opałem, ma to też i złe skutki. Po pierwsze zaburzenie wegetacji roślin w rolnictwie, a po drugie, boje się, że jak będziemy wyglądać za oknem kwitnących drzew, to będzie nam towarzyszył śnieg. Dodatkowo oznaczałoby to też wiele pochmurnych dni podczas których słońca byłoby tle co na lekarstwo, dlatego kiedy tylko mogę, robię zapasy ;) 


6 komentarzy:

  1. Ale się z szyszkami zgraliśmy :)
    Co do zimy, to szkoda, że jej brak, ale trochę prawdziwego śniegu i małego mrozu przydałoby się, bo ta pogoda za oknem doprowadza mnie do depresji, no i te choróbska z tego zgniłego powietrza by trochę przymroziło.
    A tak to ni w p.. ni w oko z taką zimą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak napisałeś, że sam nie wiem czy się tym cieszyć czy martwić... ;)
    Bo mnie jakoś ta wegetacja roślin niewiele interesuje ;)
    Co innego oszczędności w opale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O patrz - my o jednej godzinie pisujemy do Ciebie panie Jacek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No Panowie, to się Wam udało :) A wracając do tematu, czyli wybieramy tydzień zimy i później ciepło. To w takim razie Mariusz szykuj się, bo to mogą być intensywne, nocne wypady, skoro zimy będzie tak niewiele :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szykuję się, obym trafił chociaż z dobrą zmianą w pracy

      Usuń