No niestety, zamiast upragnionego już przedwiośnia, wróciła śnieżna zima. Nie ma co wybrzydzać, więc zaprezentuje wam w akcji tabaczkowy filtr połówkowy, idealny do tego typu fotografii:
Kończąca się jesień
1 tydzień temu
Tytuł bloga to nic innego jak obiektyw mojego aparatu. Żadne tam wróżby, czy astrologia, których jest teraz pełno, a których jako katolik unikam. Cel tej strony jest jeden: z pomocą zdjęć chcę pokazać piękno otaczającego mnie świata, a także opowiedzieć o innych ważnych sprawach, z którymi warto się z Wami podzielić.
mail: j.staszczuk(małpa)yahoo.pl
Jacku, szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o takim filtrze, uświadom mnie
OdpowiedzUsuńmam zamiar dokupić filtr ND - podpowiedz
pozdro
Wcięło mi komentarz...
OdpowiedzUsuńA pisałem , że ja bezgraniczną miłością darzę szarą połówkę - jakoś tabaczkowy , choć efektowny jest , niezbyt by mi w torbie był potrzebny. Ale lubię jego efekt - zwłaszcza przy miękkim zachodzącym słońcu :)
Arek a mi się wyświetlił na mailu. Na pewno to nie moja robota :)
OdpowiedzUsuńCo do filtrów: mam oba i tabaczkowy i szary (ND i połówkowy i cały). Tabaczkowego używam TYLKO zimą, zachód słońca jak chcę docieplić, to załatwiam to w programie ;) Kiedyś o wiele częściej korzystałem z połówki szarej, teraz o wiele rzadziej, bo jak już to korzystam z polara.
Jeszcze o mocowaniu. Jeżeli planujemy większa szklarnię to polecam system cokin. Jeden filtr, jeden uchwyt i dokupujemy tylko odpowiednie pierścienie do różnej średnicy obiektywów. Gdy szklarnia jest mniejsza to poręczniejszym na pewno będzie filtr nakręcany.
Z tym filtrem zima jakby piękniejsza ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki, że zajrzałaś - z tym filtrem zima jest na pewno znośniejsza :)
OdpowiedzUsuń