środa, 30 stycznia 2013

Styczniowe roztopy

Jeszcze wczoraj po południu wszystko wskazywało na to, że śnieg stopnieje bez większych problemów i zagrożenia podtopieniami nie będzie. Niestety w nocy przez około dwie godziny, spadło około 10 litrów wody i rzeki na terenie powiatu, zaczęły mocno przybierać. Najgwałtowniej Miedzianka i "nasza" Czerwona Woda.

Oczywiście o spaniu nie było mowy, więc rano przejechałem się po okolicy, żeby zrobić kilka zdjęć, zwłaszcza gdy zorientowałem się, że sytuacja się stabilizuje i podtopień, przynajmniej na terenie Sulikowa nie będzie.

Czerwona Woda w Sulikowie.


A to najczęstsza przyczyna naszych nieszczęść: mały strumyk Płonka, który wpływa do Czerwonej Wody i gdy nawet Czerwona Woda nie jest zasilana dużą wodą ze swoich początków, to Płonka, zawsze dorzuci coś od siebie. W tym miejscu biegnie mały rowek, a pamiętam gdy Płonka niemal wysychała, ale po ulewach czy roztopach - staje się rwącym potokiem:







Czerwona Woda jeszcze przed Płonką:




Płonka, tuż przed połączeniem:


 Połączenie:



A tutaj jeszcze Radzimów i nowy most na ok. 16 km rzeki (licząc od ujścia do Nysy Łużyckiej).



I na koniec jeszcze jedno z Sulikowa:


3 komentarze:

  1. No pięknie, pięknie i groźnie! Oby tylko powodzi nie było. Życzę tego z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  2. No faktycznie...u mnie też wody sporo ale w rowie się mieści...

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, choć po nocnej ulewie znowu zrobiło się nieciekawie :)

    OdpowiedzUsuń