Trasa niemal ta sama, co ostatnio. Tym razem uzbroiłem się w filtr polaryzacyjny (było słonecznie) no i postanowiliśmy odwiedzić kościół Świętego Wawrzyńca. Ale na początku były kozy! Pierwszy raz widziałem brązowe, choć jestem wieśniakiem to jednak widywałem białe.
Marta spokojnie czekała na moje walki z siatką pod napięciem ;)
Dalej był kościół Świętego Wawrzyńca w miejscowości Ves. Budowla umiejscowiona jest na wzgórzu, z którego rozpościera się piękny widok. Osobiście bardziej od samego kościoła podoba mi się plebania (?)(panoramio – po kliknięciu w miniaturę załaduje się duży format)
Sam kościół wygląda tak, a data jego powstania to bodajże 1519 rok (panoramio):
Brama wejściowa od wewnątrz, a przy niej przepiękne epitafium Chrystusa Ukrzyżowanego (panoramio):
Przy wyjeździe „namiary” na księdza (?) Prawda, że wyszukane, marmurowa tablica na której wypisano nawet mail ;)
Dalej Ćernousy z ich przystankiem kolejowym – dla przypomnienia (panoramio). Kolejki zaś jeżdżą takie:
Po wspinaczce powyżej tej miejscowości rozpościera się cudny widok na pięknie porośnięte mleczem, żółte łąki (panoramio):
I pokazywane poprzednio aleje lipowe, z tym że tym razem kwitnące (panoramio):
(panoramio)
Na sam koniec ciekawostka. Wracajac do domu, już w Polsce natknęliśmy się na taki oto widok. Zatytułowałem go, miałeś chamie złoty, tfu, tfu, jaki znów złoty - Miałeś chamie … buty ;)
super ;-0
OdpowiedzUsuńJachu, przy zdj. nr 7 to jest reklama kamieniarza a nie księdza;)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - No to już w ogóle Mistrzostwo Świata :D
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna u Ciebie Jacku. I pomyśleć, że zaledwie przedwczoraj do stolicy jechałem w solidnej zamieci śnieżnej...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kościół i plebania, które tutaj pokazujesz. Zazdroszcze tak fajnych terenów do zwiedzania na rowerze :-)
Czyste piękno! Mistrzu, Twoje zdjęcia po prostu pachną! Nigdy nie zawodzisz! Pozdrowienia z krainy białych niedźwiedzi!
OdpowiedzUsuńDaj spokój z tym championem ;) Dziękuję, że się podoba :D
OdpowiedzUsuń