Niby się zazieleniło, ale tego typowego "uderzenia" wiosennego wciąż nie ma. Pogoda nadal nas nie rozpieszcza, choć zdarzają się dni słoneczne to wiatr jest tak zimny, że człowiekowi się odechciewa. Wybrałem się dzisiaj z aparatem "rozejrzeć się" w terenie. Od ostatniego wpisu upłynął prawie miesiąc, więc musiałem się zmobilizować.
Wniosek jest jeden - małymi kroczkami robi się coraz wiosenniej, choć nadal widać oznaki minionej zimy.
"Młode" i "stare" szyszki modrzewia:
Opryski:
Tutaj pięknie pachniało:
Na zakończenie specyfika polskiego poczucia estetyki i dbałości o środowisko naturalne:
Piękna wiosna na zdjęciu nr 1 :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Zgadzam się z Agatą ;-) U Ciebie Jacek, wiosna zawsze krok do przodu w porównaniu z moimi rejonami ;-)
OdpowiedzUsuńCo do ostatniego - wiesz jak jest, brak umów z firmami wywożącymi śmieci, a gdzieś trzeba wyrzucić...
Dziękuję Wam obojgu - mi to zdjęcie, tez najbardziej się podoba :D
OdpowiedzUsuńMacieju wiem (niestety) jak to jest.
Pierwsze zdjęcie jest bajkowe,kolorki wiosenne,ładny bokeh.Jacku,jesteś z pogodą jakieś 10 dni do przodu,oziminy już mocno zielone,pąki w rozkwicie a na pola wyjechały maszyny.U nas jeszcze nie pora na prace w polu.Dziś jadąc do pracy,widziałem opuszczony traktor jakiegoś nadgorliwego rolnika,zakopany po kadłub w błocie.
OdpowiedzUsuńNawet nie pomyślałem, aby przystanąć i to sfotografować.Teraz pisząc ten tekst żałuję,że tego nie zrobiłem,byłaby to jakaś wiosenna ciekawostka.Wniosek z tego zdarzenia jest taki,że nie do końca mój umysł myśli fotograficznie.Chyba potrzebna jest mi duchowa mobilizacja :)