poniedziałek, 3 listopada 2025

Ostatnie "podrygi" koloru

Naprawdę niewiele dni dzieli nas do tej monochromatycznej części roku. Może tydzień, może dziesięć dni, może dwa tygodnie. W przyrodzie dominuje już tylko żółty i brązowy, poprzetykany zielenią, a to znak, że niedługo nie będzie nawet tego... 

Na kolejne kolory przyjdzie nam sporo poczekać. W zależności od pogody, najszybciej w drugiej połowie kwietnia, czyli będziemy musieli ponownie uzbroić się w cierpliwość ;) 


HAL_2165 HAL_2164 HAL_2147 HAL_2186 HAL_2172 HAL_2160 HAL_2166 HAL_2157 HAL_2183 HAL_2150 HAL_2179 HAL_2139 HAL_2184

poniedziałek, 27 października 2025

Nasza magnolia

Jak na rasowego wieśniaka przystało, bardzo lubię drzewa. Jednakowo te owocowe, jak i zwyczajne, pospolite, leśne. Lubię przyglądać się, jak poszczególne pory roku wpływają na ich zmianę, na rozwój liści pąków i owoców, a także na to, jak „kładą się” do zimowego snu. Jakiego koloru mają liście i jak wcześnie „budzą się”, by powitać wiosnę.

Moje ulubione, to na pewno dęby, bułki, klony oraz platany, ale w myśl przysłowia koszula bliższa ciału, bardzo lubię naszą magnolię. Pamiętam, kiedy ją sadziłem i nie spodziewałem się, że po kilkunastu latach, chorobie, po której usechł główny pień, a zrobią się trzy, w ogrodzie wyrośnie nam takie piękne drzewo.

Wujek nazywa je „drzewem czterech cudów”, a to za sprawą tego, że najpierw cała pokrywa się kwiatami, później ma piękne zielone liście, latem znowu pojawia się, kwiaty pozujące na tle ślicznych liści, które jesienią pięknie się barwią, po czym brązowe ścielą gęsto ziemię. Fakt grabienia jest sporo, ale dzięki temu możemy przygotować ewentualne zimowiska dla jeży

HAL_2102 HAL_2112 HAL_2100 HAL_2058 HAL_2099 HAL_2097 HAL_2108 HAL_2103 HAL_2105 HAL_2101 HAL_2107

środa, 22 października 2025

Jesienny dublet, czyli tęcza o wschodzie słońca

Ciepły front atmosferyczny z silnym wiatrem, często jest gwarantem widowiskowych wschodów słońca. Jednak wiedzieć o tym, a wprowadzać tę wiedze w życie, to dwie różne sprawy 😁 Wczoraj marudziłem, że nie zabrałem ze sobą aparatu gdy robiłem za wesoły autobus... Cudny był wschód słońca. Przy tej okazji na "jedynach" na Mastodoncie znajomi przypomnieli mi zresztą i moje, ulubione hasło, że najlepszy jest ten aparat, który masz pod ręką... 

Dlatego dzisiaj zabrałem ze sobą sprzęt i wiecie co? Było jeszcze ładniej niż wczoraj. Mało tego. Udało mi się nawet zrobić zdjęcie tęczy. Normalnie dwa w jednym. Zobaczcie sami 👇


HAL_2070 2 HAL_2067 2 HAL_2068 HAL_2072 2 HAL_2071

niedziela, 19 października 2025

Jest słońce, są fajne zdjęcia... jest też tama bobra ;)

Pogoda w końcu się zlitowała, bo jak sobie tak wspólnie narzekaliśmy z kolegą z Wrocławia to szans na astrofotografię, czy w ogóle więcej słońca, nie było od końca września, czyli niemal trzy tygodnie. Na szczęście aura się nieco poprawiła, co od razu postanowiłem wykorzystać. Wyskoczyliśmy z Michaliną na foto-spacer do lasu, planowaliśmy, że zejdzie nam tam z godzinę, jak się okazało zeszły dwie 😁

Dzięki temu, że spotkaliśmy też Łukasza, znaleźliśmy także tamę bobra, to kolejne miejsce gdzie te piękne zwierzęta postanowiły zapuścić korzenie. Odsyłam do mojego wcześniejszego wpisu na ten temat klik-klik


HAL_2017 HAL_2009 HAL_1903 HAL_1922 HAL_1929 HAL_2008 HAL_1994 HAL_1982 HAL_1969 HAL_1962 HAL_2020 HAL_1949 HAL_1950 HAL_1979 HAL_1990 HAL_1976 HAL_1998 HAL_2013 HAL_2006 HAL_2023 HAL_1938 HAL_1971 HAL_1942 HAL_1953 HAL_1941 HAL_1993 HAL_1908 HAL_1921