Zdarzyło się 14 maja 2012 roku: Mama już od pewnego czasu mówiła nam, że nad rzeką żeruje, co jakiś czas bociek. No i proszę viola!
Kończąca się jesień
1 tydzień temu
Tytuł bloga to nic innego jak obiektyw mojego aparatu. Żadne tam wróżby, czy astrologia, których jest teraz pełno, a których jako katolik unikam. Cel tej strony jest jeden: z pomocą zdjęć chcę pokazać piękno otaczającego mnie świata, a także opowiedzieć o innych ważnych sprawach, z którymi warto się z Wami podzielić.
mail: j.staszczuk(małpa)yahoo.pl
Jak malowanie;)
OdpowiedzUsuńNa Facebooku śmieją się, że bociek sztuczny :D
OdpowiedzUsuńHeh, w pierwszej sekundzie też myślałem, że sztuczny :) Ładny strzał, nadaje się z powodzeniem na stocki.
OdpowiedzUsuń