Jesteśmy właśnie w okresie, gdy moje wyjście z domu pokrywa się ze wschodem słońca, a ten o tej porze roku może być obłędny.
Co ciekawe, wracając zobaczyłem stado saren w którym dwa młode, jednoroczne koziołki bawiły się trykając się małymi różkami. Czyżby zapowiedź niechybnej wiosny? Całkiem prawdopodobne. Jako ciekawostkę napiszę, że IMGW pokazało dane za uprzedni rok, gdzie u nas przez cały luty nie było dnia ze śniegiem o warstwie grubszej niż 1 cm.
Dzisiaj w ogóle było fajne światło. Słońce walczyło z chmurami, tak, że i o późniejszej porze warto było wybrać się na dwór:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz