wtorek, 29 lipca 2025

„Tak brzydkiego lata nie pamiętam odkąd żyję”

W ten sposób wczoraj to, co się dzieje na dworze, podsumowała nasza siedmioletnia Michalinka. Córka ma rację. Mamy połowę wakacji, ciężko przewidzieć co będzie w sierpniu, ale patrząc na lipiec, tak chłodnego i brzydkiego pierwszego miesiąca wakacji nie było od 2006 r.

Modele matematyczne prognozujące pogodę wskazują, że z dużą dozą prawdopodobieństwa musimy przyjąć, że poprawy nie będzie do 10 sierpnia. Co będzie dalej? Też ciężko przewidzieć. Kto wie, czy niżów nie zastąpią wyże, ale nie ściągające gorące, tylko chłodne, polarnomorskie powietrze, Może upałów nie będzie, ale będzie szansa na więcej słońca. 

Bo na razie to wczoraj na spacerze mieliśmy wrażenie, że to wrzesień, a nie końcówka lipca. Gdy się jednak nad tym zastanawiam, to chyba wolę taką pogodę, chociaż ze względu na rolników i żniwa mogłoby tyle nie padać, niż upały. Teraz przynajmniej można funkcjonować. Wyjść na spacer, pojeździć rowerem, fakt, że w tym roku okres przeziębieniowy będzie trwał przez pełne 12 miesięcy, ale jednak do tej pory poza przełomem czerwca i lipca, nie ma takich dni, gdy zamykaliśmy się w domu, bo na dworze było tak gorąco, że człowiek nie miał ochoty wyjść gdziekolwiek.

Względem dalszych prognoz jestem raczej pesymistą. Zapisuje to sobie, żeby później sprawdzić, czy miałem rację, ale obawiam się, że już we wrześniu poczujemy mocny powiew jesieni. Październik też będzie poniżej normy. Jednak od listopada wróci standardowa już u nas, bardziej brytyjska końcówka jesieni i zima…







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz