sobota, 18 stycznia 2025

Dzień dobry przebieśniegu

Nie mogłem się powstrzymać. Bez dnia przerwy, dzisiaj nowy wpis. Ale skoro wczoraj zapowiedziałem przedwiośnie, a dzisiaj mam na to dowody, to na co czekać? 

Sobota 18-go stycznia to najpiękniejszy i najcieplejszy dzień w tym roku. Gdy poszedłem na spacer z Tyrionem, coś mnie tknęło i poszedłem sprawdzić miejscówkę na przebiśniegi. Nie spodziewałem się, że już są i to tak rozwinięte. Tylko się cieszyć. 

Boje się jednak i nie jestem w tym odosobniony, bo podobne obawy piszą znajomi na fejsie, że w tym roku będziemy mieli powtórkę z tamtego. Czyli ciepły luty i marzec, a w kwietniu, gdy wszystko będzie już mocno kwitło, złapie kilkudniowy mróz i znowu będzie pozamiatane. Pamiętacie? W tamtym roku pomarzły nawet młode liście - głównie dębów. Aż żal było patrzeć... 

No ale co będzie, to będzie, my cieszmy się tym co tutaj i teraz. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz