Sezon burzowy uważam za rozpoczęty. Dzisiaj mogliśmy u nas oglądać niemal stacjonarną burzę, która "kotłowała" się nad niewielkim obszarem. Dało to opad około 10 litrów wody w czasie 3 godzin. To niewiele ale i tak sporo jak na taką wczesnowiosenną burzę. W pewnym momencie z jednej strony było ciemno od chmur, a z drugiej wyszło słońce i w tę porę poszedłem zrobić kilka zdjęć zwłaszcza że światło nabrało pięknej, złotej barwy:
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wszystko zwieńczył cudowna tęcza, a nawet dwie ;)
Krótki ale bardzo sympatyczny reportażyk :) Drugie zdjęcie wyjątkowo sielankowe, ciepłe i orzeźwiające, bardzo się podoba! Jak widać, nie tylko w dobrą pogodę można zrobić piękne foto ;) Pozdrowienia Jacku :)
OdpowiedzUsuńNo to dało czadu...
OdpowiedzUsuńCały ten czas przesiedziałem w kinie na Grand Budapest Hotel podziwiając Goerlitz z filmie :)