Kończąca się jesień
1 tydzień temu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A najlepsze trafiają na Filckr:
Najczęściej ostatnio czytane
-
Z rana… Przygotowuję śniadanie i słyszę, że Tyrion mocno ujada pod domem. Myśle sobie - koty po ulicy ganiają. Byle nie wyskoczył bo będą za... -
Każdy ma jakieś wyobrażenie jesieni. Wielu osobom oprócz opadłych liści, pora ta kojarzy się z typowym jesieniarstwem, czyli takim nastawien... -
Czy wiecie, że istnieje stereotyp który mówi, że jak Polak nie ma o czym rozmawiać to konwersuje na temat pogody. Nie lubię podlegać stereot...
-
Dzisiaj wybraliśmy się na Czubatkę i przyznaję nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko. Najpierw trasa poprowadziła nas przez Włosień, gd... -
Posłuchałem Grzegorza i postanowiłem zamiast Tamrona kupić Sigmę 17-50/2.8. Jak się okazuje szkło jest kapitalne i czuje się jakbym przesiad...
Najpopularniejsze posty:
-
Po wizycie w zatoce AQ oraz w kaplicy Tsambika, teraz zabiorę Was do Epta Piges, czyli doliny siedmiu źródeł. Wcześniejsze wpisy: Rodo... -
Po namowie Bartka i Adama postanowiliśmy opuścić izerskie klimaty i ruszyć tym razem za zachodnią granicę, czyli do Niemiec. Celem wyprawy b... -
Dzisiaj druga relacja z naszego urlopu na wyspie Rodos. Pierwszą możecie obejrzeć tutaj: Rodos: Zatoka Anthonego Quinna (1) Tym razem ... -
Zakochaliśmy się z Martą w Grecji... Tak, wróciliśmy z wakacji na słonecznej wyspie Rodos i był to nasz jeden z bardziej udanych urlopów! ... -
Dzisiaj wybraliśmy się na Czubatkę i przyznaję nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko. Najpierw trasa poprowadziła nas przez Włosień, gd...
-
Ci, którzy polubili mojego fotobloga na Facebooku, klikając "lubię to" po prawej stronie, dzięki czemu śledzą moje wpisy na profi... -
Przymierzałem się, przymierzałem i udało się kupiłem nowe body. Miał być D300s, a pod nasze strzechy zawitał D7000. Przyznam szczerze, że wą...
Warto również zajrzeć
-
-
-
Bloga zakończenie?2 lata temu
Uwielbiam orzechy włoskie, ślicznie je sfotografowałeś w tej fazie jesiennej dojrzałości.
OdpowiedzUsuńWidzę, że we Wrocławiu smakują one bardzo wronom, które właśnie takie wywinięte z zielonych osłonek próbują rozłupać na chodnikach i ulicach.