Zachciało mi się kwiatków ;) Zagrzmiało, zerwał się wiatr i po chwili było tak jak poniżej czyli jak śpiewał Grechuta Wiosna, wiosna ach to Ty ;):
Po chwili było już tak:
Śnieg wciąż pada ;)
I po burzy:
Tytuł bloga to nic innego jak obiektyw mojego aparatu. Żadne tam wróżby, czy astrologia, których jest teraz pełno, a których jako katolik unikam. Cel tej strony jest jeden: z pomocą zdjęć chcę pokazać piękno otaczającego mnie świata, a także opowiedzieć o innych ważnych sprawach, z którymi warto się z Wami podzielić.
mail: j.staszczuk(małpa)yahoo.pl
Faktycznie wyglądało to nieciekawie, akurat siedziałem w pracy, jak usłyszałem grzmot, a później zrobiło się nagle ciemno, a potem to już biało.
OdpowiedzUsuńJuż myślałem, że mamy pełnię lata, a tu taka anomalia..
a na kwiatki to właśnie w taką pogodę miło popatrzeć, ale w domu