niedziela, 9 stycznia 2011

Odwilż

Niespodziewanie po ostrej do tej pory zimie, przyszła gwałtowna odwilż. Od piątku do wczoraj (07-08.01) trzęśliśmy portkami z obawy przed powodzią. Na szczęście woda choć wyszła na łąkę, to po godzinie 18:00 wczoraj zaczęła się cofać.
Dzięki temu dzisiaj przed południem, już na spokojnie mogłem wybrać się w teren by zobaczyć ile jeszcze śniegu zalega w polu. Jak się okazało, pozostało go już nie wile, a teściu mówi, że jak w styczniu nie będzie zimy, to już jej w cale nie będzie. Co prawda, nie mamy jeszcze połowy stycznia, ale kto wie, może już czas szykować wędki :D.
Czytałem jednak długoterminową pogodę, która zapowiadała odwilż, ale jednocześnie, mówiła że zima nie puści nawet w kwietniu. No nic, pożyjemy zobaczymy.

Wszystkie zaprezentowane tu zdjęcia w związku z tym, że na dworze ciężko szukać jakiś fajnych kolorów, zostały przetworzone za pomocą technik HDR.















A tak wczoraj broniliśmy się przed wodą, rękawy porozstawiane zostały niemal przed każdym budynkiem. Na szczęście jak pisałem, nie musieliśmy sprawdzać ich wartości w warunkach "bojowych".



4 komentarze:

  1. A w lecie pod tym mostkiem jest wody po kostki...
    Natura jest nieobliczalna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłoby pięknie, gdyby nie było groźnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda Anonimie, jak i to, że pod tym mostem widać jak bardzo koryto zostało zamulone.

    Fankaaa - natura ma coś w sobie nieprzewidywalnego, co powoduje, że tym bardziej nas intryguje, ale to fakt - mieliśmy pietra jak nie wiem co :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie te HDRy jakoś nie przekonują. Kolorystyka stała się dziwna, a zdjęcia spłaszczone. Znacznie bardziej cenię sobie Twoje b&w ;-)

    OdpowiedzUsuń