Biegając o tej porze roku aż ciężko oderwać oczy od pięknie kolorowych liści. Prym wiodą zwłaszcza klony, które mienią się chyba wszystkimi barwami tęczy ;)
I na koniec niespodzianka: zakwitły lawendy i trzmiele nie mogły tego odpuścić! Kto by pomyślał, że takie zdjęcia po połowie października :D
Pięknie Panie Jacku !
OdpowiedzUsuńZ tą lawendą to faktycznie ewenement o tej porze roku, a na dodatek ten trzmiel ... :)
Ładne foty :)
OdpowiedzUsuńU mnie te paskudztwa typu trzmiele i pszczoły to latają dalej...